Jakiś czas temu dostałem nową kartę płatniczą. Włożyłem ją do portfela i normalnie robiłem zakupy, bez komplikacji.. Wczoraj poszedłem do sklepu i oto co się #!$%@?ło. Sprzedawczyni lvl ~21, lico ewidentnie myślą nieskalane, aczkolwiek zacząłem tak jak zwykle: J(a): Dobry wieczór Pani. Jeśli to możliwe chciałbym zapłacić kartą (jako iż rachunek opiewał na sumę przekraczającą 50 zł nie mogłem dokonać płatności zbliżeniowej) K(asjerka): *Bierze kartę i drze
@hematemesis: można zbliżeniowo ale i tak pin wpisujesz, z reszta, w dzisiejszych czasach podpisywanie karty nie ma najmniejszego sensu. Zbliżeniowo można telefonem płacić i co, telefon tez musi być podpisany?
@hematemesis: przeczytaj sobie regulamin używania karty kredytowej/debetowej/płatniczej - bez podpisu jest nieważna i koniec. Generalnie przy zakupach w spożywczaku nikt nie powinien ci robić problemów i jeżeli to prawda to laska się nie popisała... Duże sieci handlowe przykładają do tego dużą wagę (szczególnie markety elektroniczne). Wciąż w Polsce są akceptowane też karty tylko na podpis (np. American Express) Co więcej, osoba obsługująca terminal ma prawo:
Jakiś czas temu dostałem nową kartę płatniczą. Włożyłem ją do portfela i normalnie robiłem zakupy, bez komplikacji.. Wczoraj poszedłem do sklepu i oto co się #!$%@?ło. Sprzedawczyni lvl ~21, lico ewidentnie myślą nieskalane, aczkolwiek zacząłem tak jak zwykle:
J(a): Dobry wieczór Pani. Jeśli to możliwe chciałbym zapłacić kartą (jako iż rachunek opiewał na sumę przekraczającą 50 zł nie mogłem dokonać płatności zbliżeniowej)
K(asjerka): *Bierze kartę i drze
- wylegitymować cię
- zatrzymać twoją