Ej powiedzcie mi, że kobiety nie są czasem walnięte w czapkę? Chodzi mi o święta i całą napinkę z tym związaną. Wchodzę do kuchni po 2 dniach ciężkiego grania nowej ligi (#pathofexile) a tam ona stoi nad kaczą i ją depiluje, podobno od dwoch godzin, pęsetką..., żeby nikt się włoskami nie zakrztusil. No to jej mówie, "bejbi, lądujesz na wykopie to już przesada". Nazwałem tą przypadłość "syndromem świątecznym". Aha i jeszcze
Monochromatyczny_ - Ej powiedzcie mi, że kobiety nie są czasem walnięte w czapkę? Cho...

źródło: Screenshot_8

Pobierz