Przedwczoraj zasiadłem do kompa z myślą by przedstawić wam z grubsza coś o mnie i Monice oraz by nakreślić trochę przewidywany plan podróży na ten rok. Wyszedł z tego potwór na cztery strony wordowskie w którym właściwie zdążyłem jedynie wyczerpać temat moich początków z autostopem oraz trudności które musiałem przezwyciężyć by być tu gdzie teraz jestem. Dziś piszę z telefonu, więc nie powinno być tak źle z objętością tekstu ( ͡°
k2Marko - Przedwczoraj zasiadłem do kompa z myślą by przedstawić wam z grubsza coś o ...

źródło: comment_w55gWJswTEsl2PhjZUVYyAl2wHNp0riW.jpg

Pobierz
Czołem!

Kilka dni temu założyłem tag #mirkowloczega w którym podzieliłem się z Wami moim pomysłem na porzucenie dotychczasowego, wygodnego życia i ruszenie w Świat wraz z moją dziewczyną. Pojawiły się jakieś pojedyncze pytania, a sam wątek zaczęło śledzić kilkanaście osób z czego bardzo się cieszę. Myślę, że pora już napisać nieco więcej o nas, o tym jak na dzień dzisiejszy widzimy naszą podróż i jak przebiegają przygotowania.

Autostopem jeżdżę właściwie już od
Czołem Miraski!

Równo za miesiąc rzucam robotę i razem z dziewczyną planujemy pojeździć nieco po Europie. Dajemy sobie rok na Stary Kontynent a w kwietniu 2018 chcemy ruszyć na Azję. Oboje jesteśmy entuzjastami nisko budżetowych podróży i uwielbiamy #autostop , noclegi na dziko, kontakt z przyrodą, lokalnymi ludźmi etc. Na Mirko często przewija się motyw rzucenia wszystkiego i ruszenia w świat (albo przynajmniej w Bieszczady) ( ͡° ͜ʖ ͡°
@boguchwal Jasne, masz rację - to trzeba lubić. Inaczej taka podróż bardzo szybko zamienia się w męczarnie. Z drugiej strony jak się już zazna rozkoszy wzięcia kąpieli, normalnego noclegu na miękkim łóżku i w czystej pościeli czy ciepłego posiłku do syta po dajmy na to tygodniu wyrzeczeń to jakoś łatwiej znosić kolejne niedogodności.