Dzień 10 | Gor na Toth, pało
Za kilka skrętów jeden z mających o sobie bardzo wysokie mniemanie nowicjuszy podpowiedział mi jak zmusić do rozmowy pro guru Cadara. Rzuciłem snem w jego ucznia, a ten wyskoczył na mnie mało nie zgubił sutanny xD Powiedział, że jestem mądry (a jakże!) i zaczęliśmy handlować.
Wczoraj na wejściu poznałem spoko kolesia, jedyny normalny w tej bandzie - Lester. Pomógł mi zrobić w bambuko jednego z
Za kilka skrętów jeden z mających o sobie bardzo wysokie mniemanie nowicjuszy podpowiedział mi jak zmusić do rozmowy pro guru Cadara. Rzuciłem snem w jego ucznia, a ten wyskoczył na mnie mało nie zgubił sutanny xD Powiedział, że jestem mądry (a jakże!) i zaczęliśmy handlować.
Wczoraj na wejściu poznałem spoko kolesia, jedyny normalny w tej bandzie - Lester. Pomógł mi zrobić w bambuko jednego z
Rano namierzyłem gościa, który chciał prysnąć do sekty i zaproponowałem mu pomoc. Gadaliśmy, spróbowałem swojego pierwszego w życiu skręta z bagiennym ziołem. Ten coś zaczął mamrotać o strażnikach, jakoś tak się #!$%@?łem strasznie, bo od razu Bloodwyn mi się przypomniał, bez słowa pobiegłem w dzielnice, którą zawsze patroluje. Zobaczyłem jak idzie tym swoim nadętym krokiem przez chate Kyla. Nie wiem co mi strzeliło, to