Wołam @unstyle żeby raz jeszcze podziękować za pomysł na dobrą wyżerę i poddać się ocenie. W ogóle wpadł mi do głowy pewien pomysł. W czasach, kiedy ciężko żyć bez wyzwań i pojedynków postanowiłam zaproponować Wam pewną (popularną) grę. Kolega zainspirował mnie do upieczenia zapiekanki, ja teraz postanowiłam nominować do zrobienia cannelloni następnego gotującego mirka. Będzie miał na to trzy dni. W przeciwnym razie będzie musiał zrobić #pokazmorde czy czego tam najbardziej się
- konto usunięte
- dziczku
- unstyle
- konto usunięte
- qubeq
- +8 innych
@Uspavanka: Mimo, że nie zostałem nominowany, to stanęło na tym, że ja robię cannelloni:) A żeby nie było nudno, to zrobiłem od razu w dwóch wersjach. To po lewej - z kiełbasą śląską, cebulą, chili i pomidorami + sos pomidorowy, a to po prawej z ziemniakami, białym serem i cebulą - czyli generalnie a' la pierogi ruskie - oczywiście pod beszamelem.
Jak więc widzicie początkowo wzięło mnie na #
Wreszcie skończyłem:)
Zacznijmy od tych białych, gdyż są o wiele łatwiejsze do zrobienia. Tu naprawdę nie ma żadnej filozofii – nadzienie dokładnie jak do pierogów ruskich, czyli gotujemy obrane ziemniaki i w proporcjach pół na pół tłuczemy je z białym serem oraz delikatnie podsmażoną na patelni cebulą pokrojoną w kostkę – u mnie było pół kilo sera, a więc również pół kg ziemniaków, a do tego jedna dość
wyszlo idealnie, jak na domowe warunki.
dałam sos na dno naczynia.
czytałam w necie, że musi być równo, żeby nie było suchych rurek.
ser zaczął się przypiekać, ale zadzwoniłam z alertem do mamy i przykryłam całość papierem.
wyszło serio PRZEPYSZNE!.
nie spodziewałam się, że będzie AŻ TAK DOBRE! :)
następne cannelloni robię ruskie. dzięki :)