@michalkosecki: Czy na pewno nałóg zawsze jest grzechem? Ze swej istoty ogranicza wolność wyboru (więc przynajmniej odpowiedzialność jest w tym wypadku zmniejszona). A jeśli są wątpliwości co do trwania w nałogu, to może złe jest dopuszczenie do takiego stanu? Ale przecież mało kto decyduje się na uzależnienie, z reguły rozwija się ono stopniowo i „ujawnia z zaskoczenia”. Złe jest niepodejmowanie wysiłku zapanowania nad uzależnieniem. Z pewnością złe jest ryzykowanie w
  • Odpowiedz
przynajmniej odpowiedzialność jest w tym wypadku zmniejszona

może złe jest dopuszczenie do takiego stanu


@staa: tak i tak. co nie zmienia faktu, że to jest grzech, ale oczywiście upraszczam sytuację.

Bo co powiesz alkoholikowi, żulowi pod sklepem? Grzeszysz koleś i tak już umrzesz?

staram się nie stygmatyzować ludzi. :) to jest błąd kampanii "konkubinat/cudzołóstwo to grzech" :) potępia się czyny/decyzje - nie ludzi (nie ocenia się ich także). ludziom trzeba
  • Odpowiedz
@Miroslaw_Wykopski: Bóg daje siłę, żeby zmienić bajzel w sowim popapranym życiu. Chyba, że ktoś jest przekonany, że jego życie jest doskonałe.
Czyli np. modlisz się, 'Panie Boże zabierz ode mnie nałóg' i zanim się obejrzysz, nałóg po kilku starciach i upadkach powoli odchodzi. 90%-99%? Nie bardzo.
Nie skupiaj się na tym co jest pomiędzy modlitwą, a końcem nałogu, tylko zobacz - modlitwa > konkretny skutek.
  • Odpowiedz
I pamiętaj, że Bóg nie działa pociągnięciem magicznej różdżki, tylko za pomocą systemów, które sam stworzył, tworząc świat. On ma konkretny przepis jak tych systemów używać i to od nas zależy jak ich przestrzegamy.
  • Odpowiedz