najgorsze jest spanie jak się jest trzeźwym. Budzę się wtedy ze trzy razy w nocy. Ostatnio mi się wydało, że leży na mojej kołdrze osa. Wydarłem się i aż obudziłem miłość moją, która obok mnie leżała. A po pijaku to co? Najwyżej zaspię do pracy. Nigdy więcej nie zasnę na trzeźwo. Szkoda budzić ludzi.
Wiecie jaki jest jedyny problem z posiadaniem głupiego telefonu, czyli takiego bez dotykowego ekranu, facebooka, instagrama, a nawet wykopu? Taki na który dzwonią ludzie, którzy prawdziwie chcą z tobą porozmawiać?. To że po 12 dniach nie pamiętasz gdzie podziałeś ładowarkę do swojego telefonu. Ale mam jeszcze dwa dni by ją znaleźć.
Właśnie doszedłem do wniosku, że ta piękna utopia zaserwowana w tym serialu wynika z tego, że mają nieograniczony dostęp do dóbr materialnych przez te maszynki, które stwarzają z niczego wszystko, czego chcesz. W tym uniwersum nikt nie musi pracować na nic. Stąd też powszechny pokój (oprócz oczywiście tych zacofanych i wierzących w jakiegoś boga kryllów albo krellów). W prawdziwym świecie, gdzie każdy musi pracować, a dobra nie pojawiają się ze ściany tylko
@wyja_wilki_wyja: Myślę, że nie doceniasz potrzeb ludzi. Nawet jeśli zniknęłyby ograniczenia "fizyczne", bo wszystkie podstawowe potrzeby byłyby zaspokajane, to nadal istnieje potrzeba walidacji siebie co prowadzi do rywalizacji i konfliktów. Możesz wyprodukować dla wszystkich podstawowe rzeczy, ale wtedy ludzie zaczną rywalizować o rzeczy rzadkie/oryginalne. Mając zapewniony byt zaczną rywalizować o rozgłos i uznanie - cokolwiek co pozwoli im się wyróżnić z tłumu i poczuć się "lepszymi". No i nie można zapomnieć
@LegionPL: @MarcusPlinius: Cała historia ludzkości to bój o dobra materialne. W praktyce nieograniczony do nich dostęp skończy się jak w Nowym Wspaniałym Świecie - dyktaturą. Ludzie nie będą niczego potrzebować bo wszystko będzie wychodzić ze ściany, a zatem nie będzie ambicji - motoru, który nas prowadził do działania przez tysiąclecia. Wtedy, tak jak napisał @MarcusPlinius, dojdzie do konkurencji o sławę i o władzę. Dlaczego nie miałbym sobie wydrukować z
Jeszcze dodam, że dzieło nie odniosło wielkiego sukcesu - inaczej niż poprzednie dzieło tego Reżysera (duże R) z udziałem tego samego Aktora (duże A), którego fabuła dzisiaj polegałaby na walce z uberem :)