wsciekniety_waz via Android
Drodzy mircy i mirabelki. Byłem ostatnio na wycieczce zagranicznej pełnej atrakcji gdzie spotkała mnie następująca przygoda.
Samolot niespiesznie, miarowo wznosił się nad lotniskiem kraju egzotycznego. Powolnie acz stanowczo oddalał się od pasa startowego wywołując lekkie zdziwienie u pilotów. Nauczeni najpierw w szkole pilotów później zaś wieloletnim doświadczeniem byli pewni, że maszyna powinna unosić się w szybszym tempie. Nie wiedzieli oni jednak, że na pokładzie tego lotu znajdował się znany muzyk estradowy Stanisław
Samolot niespiesznie, miarowo wznosił się nad lotniskiem kraju egzotycznego. Powolnie acz stanowczo oddalał się od pasa startowego wywołując lekkie zdziwienie u pilotów. Nauczeni najpierw w szkole pilotów później zaś wieloletnim doświadczeniem byli pewni, że maszyna powinna unosić się w szybszym tempie. Nie wiedzieli oni jednak, że na pokładzie tego lotu znajdował się znany muzyk estradowy Stanisław
Wścieknięty Wonsz
- Janusz biznesu. Czujny niczym waszka, kąśliwy niczym biceps Pudziana. Doprowadzający do płaczu niczym cebula.
- Mój kraj taki piękny!
- http://www.wykop.pl/ludzie/wsciekniety_waz/
Byłem na weekend u babełe co mieszka na wsi, bo zima idzie i trzeba jej było drewna pociąć i ekogroszek przerzucić bo dom ogrzewany piecem mocno, a wśród sąsiadów nie mogła do tego znaleźć chętnych nawet za pieniądze bo wszyscy piją i jeszcze się z niej śmieli, że idiotka jest bo ekogroszek kupuje a oni wszyscy sobie za darmo palą azbestem co pozostał po świętej pamięci budynku zakładów produkujących płyty