Jechałem dzisiaj rano do Poznania pociągiem relacji Warszawa-Berlin i do przedziału weszła skontrolować pasażerów Straż Graniczna. Wszyscy pasażerowie posłusznie pokazali dokumenty i przyszła moja kolej. Podaję strażnikowi dowód osobisty ze zdjęciem zrobionym jeszcze w czasach licealnych. Strażnik patrzy to na dowód, to na mnie. Jakiś taki niepodobny, no i faktycznie, bo od tamtego czasu zapuściłem wąsa xD Po dłuższej chwili jednak znalazł jakieś podobieństwo i zażegnawszy zagrożenie terrorystyczne mógł iść dalej. Na
tyszert
tyszert