@szancik: "Nie udało się wytyczyć trasy". Ale generalnie mówimy o tym obszarze zaznaczonym na czerwono - mnóstwo jest tam takich wiosek.

@KonradM: Niestety zgadza się, takie dzieciaki wciągające klej można dostrzec też w Pokharze.

@dzieju41: Ten dom dziecka nie bawi się w 'international adoption'. W Kathmandu to dość częsty proceder - wystarczy trochę $ i możesz adoptowac jakiego dzieciaka chcesz.

@komandor: Heh. Generalnie tam jest zupelnie inna kultura "one hug is better than 1000 words"

@KonradM: ^^ Teraz nie trafiałem, ale 4 lata na treku w wyższych partiach było ich sporo.

@dzieju41: Ci co się interesują dziećmi są oczywiście przeciwni. Całej reszty to nie obchodzi - myślą tylko o sobie.

@dragoz: Nie rozumiem pytania? Chodzi o to, czy mocno przeżyłem trzesienie? Dla mnie to był spory szok, bo nigdy nie bylem swiadkiem trzesienia ziemi. Ale z drugiej strony, akurat ja byłem dorosłym wsrod dzieci, wiec byłem jedną z ostatnich osób, które powinny panikować.

@Bialy88: Heh, w tym momencie to mało kto tam płaci podatki - bo mało kto wystawia paragon czy faktury vat :)

@jaszczomp-jeden-odbiur: No tak, raz w roku staram się gdzieś pojechać na wakacje na jakieś 3 tygodnie do "emerging markets". Kosztuje to mniej wiecej tyle co tygodniowy urlop gdzieś w UE. Azja generalnie jest bardzo tania.

@picofrico: Wtedy, po 10h trekingu dziennie - wieczorem wystarczało nam jedno p--o :) Poza tym, do Nepalu przyjechalismy z Indii i bylismy troche zmęczeni paleniem roznych rzeczy (w Indiach całkiem legalnych).

@kiernek: No właśnie - w bogatych krajach gdzie trzęsienia są normą (a nawet myślę że w Polsce) przy trzęsieniu 7.9 nie byłoby katastrofy. W Nepalu ze względu na konstrukcje budynków i powszechną biedę zdarzyło się to co się zdarzyło...

@campleo: Samolot z Birmy z przesiądką w Kuala Lumpur kosztował mnie 800zł. Bilet Etihad Airways Berlin-Kuala Lumpur / Kathmandu - Berlin 2500zł. Za wolontariat zapłaciłem 150$ + zotawiłem tam w trakcie tygodnia jakieś 500$ na różne rzeczy (od leków i ubrań, po rozrywkę i wycieczkę). Generalnie dałoby się zamknąć w tych początkowych 150$, ale ja miałem po prostu radochę z kupowania im różnych rzeczy. Nie mam problemu z tym, abyPokaż całość

@tgrs: A aplikowałem wysyłając do nich maila - napisałem ze byłem 4 lata temu u nich jeden dzień i mi sie spodobało i chciałbym do nich tym razem wpaść na dłużej.

@Mayrus: Uczucie nie do opisania, straszna sprawa chociaż w takim 'epicentrum ludzi poszkodowanych' byłem tylko przez jeden dzień bo potem zajmowałem się po prostu dzieciakami. Mnóstwo ludzi (głównie kobiety) płakało, a my po prostu chcieliśmy robić swoje i chociaz w małym stopniu im pomoc (dać wodę, koce, zabrać rannych). Ludzie się bardzo bali, ze zaraz przyjdzie jeszcze gorsze trzesienie.

@picofrico: Legalna w niektórych miastach jest m-------a i hash.

@KapitanKompot: Heh, raczej są z tego dumni :) Poza tym, używają raczej flag tybetańskich niż nepalskich. Nie są zbyt "narodowi".

@konspektor: Nie szukałem takich okazji, ale wydaje mi się, że jak wszedzie w Azji - dla tamtejszych dziewczyn, kazdy mieszkaniec Europy jest smakowitym kąskiem. Polskę zaskakująco trochę osób kojarzy, ale i tak większość potrzebuje pomocy aby umiejscowic ją na mapie "pomiędzy Niemcami, a Rosją" - i nie kojarzą żadnych polaków - jedynie stolicę. Polska, jak i inne kraje Europy kojarzą się Nepalczykiem z dolarami, które tu zostawiamy.

@S1an: Możliwe, niestety nie jestem ekspertem od trzęsień ziemii.

@Benti: Nie. W dodatku musze przyznac ze jestem raczej niepraktykujacym chrzescijaninem.