To była zeszłoroczna zima, trudno mi dokładniej określić datę, ale na pewno był śnieg, nie to co teraz. Jechałem z Krakowa do Warszawy naszym wspaniałym PKP, niestety bez miejscówki - wszystkie miejsca siedzące były już zajęte.
Na moje i współpasażerów szczęście doczepiono nam jeden wagon. Na moje i współpasażerów nieszczęście nie był on ogrzewany, w związku z czym wszyscy siedzieli tam w kurtkach opatulając się najcieplej jak się tylko da. W tym
Na moje i współpasażerów szczęście doczepiono nam jeden wagon. Na moje i współpasażerów nieszczęście nie był on ogrzewany, w związku z czym wszyscy siedzieli tam w kurtkach opatulając się najcieplej jak się tylko da. W tym