Zgodnie z życzeniem. Koteczki i ja. Dwa Maine Coony: Lluan (srebrny, prawie 4 lata) i Leon (brązowo-biały, prawie 3 lata). #mainecoon #koty #kot #pokazkota #kotek #sepinrothcoon
@emcter: Kompletnie różny. Lluan (srebrny) to miziawka i przytulanka, nasza "niemowa" (nie miauczy wcale, tylko czasami piśnie), kradnie mi poduszkę co rano. Przebiegła bestia, sępi na piękne oczęta, wszyscy się nabiorą. Leon (brązowo-biały) to "Jaśnie Pan", gaduła i ćwierkacz nie z tej ziemi, lubi konkretne masaże wzdłuż kręgosłupa, bystry i szybko się uczy ("łapa", "siad" i "leżeć" wychodzą mu całkiem dobrze). Ten z kolei kradnie jedzenie starszemu, kładzie się na
@Gallonimus: No wiesz, mogę założyć mini dla urozmaicenia, ale te skubańce podrapią mi nóżki. Poza tym, weź kurde trzymaj takie wijące się coś, bydlaki silne są że szok.
@TiIa: Dziękuję - to wszystko zależy od właścicieli, szczerze mówiąc. Wychodzę z nimi ale bez nadzoru nie puszczam. To znaczy, mam je cały czas w zasięgu wzroku. Albo w szelki. Coony generalnie są bardzo ufne i łatwo je ukraść, a każdy zwróci na nie uwagę. Ale wiem, że są ludzie, co puszczają je luzem i nie pilnują. To jednak nie są dachowce i ich instynkt przetrwania nie jest tak silny.
@dendrofag: Z hodowli, która ma wieloletnią tradycję, łatwo sprawdzić referencje, koty są wystawiane na wystawach, właściciel dysponuje rodowodem, wszystkie koty mają aktualne badania (w tym genetyczne), kociaki są w standardowym pakiecie z umową, rozmowa kwalifikacyjna jest długa i dokładna ze strony i właściciela i ewentualnych nabywców - to wszystko jest gwarancją zdrowego, pięknego przyjaciela na wiele lat. Nie wiem jak to w Polsce wygląda, słyszałam o jednej hodowli pod Warszawą,
Cześć. Jestem Lluan. Jestem prawie 4-letnim Maine Coonem. Ponad metr długości, jakieś 8 kg wagi. Wielka puchata przytulanka i złodziej poduszek. #koty #kot #kotek #mainecoon #pokazkota #sepinrothcoon
@styslaw: Dziękuję :) Nie wiem ile w Polsce kosztują, ale w Anglii Coon z przyzwoitej hodowli to na dzień dobry wydatek około 400-600 GBP, w zależności od umaszczenia, celów zakupu i płci. Hodowlane i wystawowe są kilkakrotnie droższe. Sam kot w utrzymaniu nie jest dużo droższy od dachowca - trzeba po prostu wszystkiego więcej :)
@misthunt3r: Coś w tym jest, bo jak się wkurzy to biega po wszystkim, rozwala i zrzuca wszystko jak leci. Lepiej zejśc mu z trasy i zaczekać aż ochłonie. A jak bawią się w berka oba... To kwiatki, świeczki, piloty, telefony... wszystko na wysoką półkę idzie.
@styslaw: Tak. Ale to zależy od indywidualnych temperamentów. To nie są kolanowce. Uwielbiają być blisko ludzi, ale nie wchodzą na głowę. Tak żeby pomiziać... ohoho, to trzeba zasłużyć. Jeden mój woli drapanie po główce, a drugi po kręgosłupie mocny masaż. Jeden jest ciekawski i towarzyski, tzn. wejdzie w talerz jak pozwolisz, a drugi co rano prosto w ucho "łała? łała?" ("jesc?" teraz? już?"). Oba bardzo szybko się uczą, dają łapę,
@styslaw: Dachowce są super :D Koleżanka przychodzi do mnie w odwiedziny ze swoim młodym czarnym jak smoła dachowcem, który nawet roku jeszcze nie ma. Czarny równo pierze obydwa moje i rwie kłaki jak tylko się da. A potem zgodnie jedzą i śpią. Idealne towarzystwo :)
Jestem tłumaczem angielsko-polskim i polsko-angielskim. Zajmuję się również korektą. Mieszkam w Wielkiej Brytanii.
Jako tłumacz – tzw. „wolny strzelec” – pracuję od 2002 r. Sześć lat później to zajęcie stało się moją główną pracą i największą życiową pasją.
źródło: comment_7kDqxR297hWqSqrx17Vm6h1IYQjDxgsB.jpg
Pobierzźródło: comment_xKM1mtPtAR8v3ScNp7sQuh1QPsK2EAl4.jpg
Pobierzźródło: comment_kAT7f7wSqWvUk8Xqh2vF9Ly5k8DiCVgD.jpg
Pobierz