Dorwała mnie dorosłość. Parę lat bawiłam się we własną firmę, ale wolne weekendy, święta, pewna wypłata zawsze na czas, pewna możliwość awansu i prawdziwy urlop z dodatkiem pod gruszą mnie złamały... i nadszedł strach. Pół życia byłam puczurem - nawet jako właścicielka małej firmy zatrudniającej kilka osób nosiłam rozchełstane glany 30-stki, włosy ułożone tak "żeby do oczu nie właziły" i make-up złożony z mydła i antyperspirantu.
Teraz startuję i to za niecałe dwa miesiące jako twarz dużej firmy (nie własnej), takiej z kontaktami międzynarodowymi, 700 pracownikami zatrudnionymi na stałe. Mam być sekretarką, tzw. asystentką zarządu - osobą przyjmującą gości. Mam duże doświadczenie w handlu - kontakt z ludźmi - spoko. Studia na wydziale zarządzania informacja - organizacja pracy biura - spoko. Parę miesięcy w Manchesterze- j. angielski - spoko.
Co mnie przeraża to to, że w szafie mam 4 czarne t-shirty z różnych festiwali fantastyki, dwie pary dresów, jedną parę jeansów i jedną koszulę w kratę, którą kupiłam na rozmowę o pracę. Kosmetyki mam jak kupiła mi je mama, albo któraś kumpela - pewnie nie wystarczy mi ich nawet na naukę szpachlowania...
@mus_tang: najgorzej, że z firmy znam tylko dział informatyczny xD jeśli chłopaki mają coś za 2 k to pewni procka... albo kartę dźwiękową. Jeden z nich ostatnio słuchawki za tyle kupił.
@wiecejnizjednozwierze : spoko od kiedy skończyłam karmić jestem na diecie i dziennie po 3 serie planka, przysiadów, plus kardio robię. Także takie rady akurat średnio trafione ;)
@mus_tang: Fajnie jednak, że aż tak bardzo od ideałów w hr nie odbiegam mimo, że nie uczesana i umalowana bo, jednego z działu it już mam na stałe ;) Z resztą się dobrze kumpluję, gdyby nie ich wsparcie nie miałabym tej pracy - nie ma się co czarować. Dobre chłopaki, na poziomie, ciągle gramy razem w diabolo numer czy.
Mimo ciągle "puszczanego oczka" w twoją stronę, jesteś jedyną osobą, która
@Krznl: Będę próbować - jutro matki bożej pieniężnej u niebieskiego :D ciii... Tobie też dzięki za porady. Nie miałam pojęcia gdzie w ogóle próbować.
@Ulubiona: Niestety. Jestem ze znacznie mniejszego miasteczka dużo bardziej na północy kraju... ale może na pierwszym prawdziwym urlopie zawitam do Wawy to będę słać pw czy jeszcze masz ochotę na wyjście? :)
@hellyea: Przeświadczenie wynika pewnie z niedoskonałości skóry.
@Ulubiona @Krznl @kotekniecnotek spodnie czarne na pewno w kant- nogawka, prosta czy zwężana? Spódnica - też czarna? Ołówkowa? prosta? Jaka długa? Marynarka- też czarna? Jaka długa? W biodro, przed biodro, za pupę? Prosta czy zwężana? Stójka, klasyczna, bez kołnierza? Długi czy krótki rękaw?
@Ulubiona: to jakiś konkretny sklep bo w ciemno niektóre rzeczy bym zamówiła? :) P.S. Ja mam dziwną sylwetkę, wcięcie w tali, ogromny b---t i wielkie biodra plus długie nogi. Wszystko fajnie tylko dużo tego piękna wszędzie.
@kotekniecnotek: Spodnie lub spódnice tylko w kroju klasycznym -pod pępek z przodu, z tyłu wysoki stan. Mam problem z rozstępami na brzuchu i chorobą skóry, obcierają mnie wysokie stany do krwi, niestety. Jak ciuchów u mnie brak to butów mam ze 30 par. To, że najwygodniej mi w niezawiązanych glanach do kolan to jedno, ale na
@kotekniecnotek mam taką - moja mama jest brafiterką. Co nie zmienia faktu że dalej nie lubię i boję się wysokiego stanu w spodniach. Co do bucikow - oksfordki nigdy mnie nie kręciły, za to mam jedne że skóry węża kosztowały trochę więcej.
@Bambro jak kiedyś będziesz kupował jacht to może się spotkamy. Pomyśl do tego czasu nad tym, że może po prostu jestem ładna, mam kwalifikacje i osobowość?
@kotekniecnotek: Nie musisz, ja mam kilka drogich rzeczy, ale nie dlatego, że co miesiąc dobrze zarabiałam, czasami po prostu w firmie był mocno lukratywny miesiąc lub odkładałam na coś sobie dłuższy czas. Ew. zaprzyjaźniłam się z synową prezesa dużej firmy produkującej materiały budowlane, której teściowa notorycznie kupowała buty. Po rozwodzie mi się dostały, bo przypadkowo miałyśmy ten sam rozmiar i kształt stopy. Best deal ever!
@NiebieskaAlpaka: Zostało mi 50 dni do rozpoczęcia pracy. Trochę to wszystko brzmi przerażająco, ale chyba poszukam kliniki urody, gdzie zatrudniają i kosmetyczki i lekarzy, bo trochę się boję kolejnych blizn, które powstały właśnie na skutek złażenia skóry. Jednak wizja braku obowiązku paciania się w kosmetykach co rano bardzo by mnie kręciła....
@izycka z moją skórą nie znalazłam nic co by działało, nie podrażniało :/ mało kto coś konkretnego poleca, a próbki trudno. Albo moja niechęć do zakupów twierdzi, że trudno o próbki?