pysiaplum
"Niestety film promujący Gdańsk nie jest już taki wyróżniający jak wcześniejsze działania, ginie on w przekazie reklamowym. Wprawdzie wiadomo o jakie miasto chodzi, i tu już nie ma żadnych wątpliwości. Natomiast sama reklama wydaje się już gorzej zrealizowana. Zdjęcia przedstawiające części miasta, skrzypka, turystkę i młodą osobę nie budzą dużej ciekawości. Również filmowa interpretacja wolności jest bardzo grzeczna i nie do końca spójna z istotą tej wartości. Bo czy granie na skrzypcach,
