Byłem dziś na basenie studenckim - no i jak to na basenach bywa, trzeba było zostawić kurtkę i obuwie w szatni. Starsza Pani (której nigdy dotąd tam nie widziałem) odebrała kurtkę i zaczęła szukać w niej "zawieszki" umożliwiającej powieszenie na haczyku. Uprzedziłem ją, że kurtka nie jest w to wyposażona od zakupu, ona uśmiechnęła się tylko. Po wyjściu, gdy oddawałem numerek co widzę? Przyszyta, doprawdy fachowo, bez rozpruć czy innych usterek, zawieszka.
Komentarz usunięty przez moderatora