Jestem alpinistą przemysłowym od dobrych 10 lat. Pracowałem na budynkach niskich, jak i wysokich (chociażby warszawski Żagiel - około 200 metrów nad ziemią). W tej pracy nie ma litości: albo się zadba o porządne stanowisko pracy i sprzęt, albo twoje dni są policzone. Gdyby ten człowiek miał wszystko tak jak trzeba, tzn: dwie liny (jedna zjazdowa, druga asekuracyjna), to nic takiego by się nie stało, bo gdyby pękła jedna lina, to automatycznie
W tej pracy nie ma litości: albo się zadba o porządne stanowisko pracy i sprzęt, albo twoje dni są policzone.
Gdyby ten człowiek miał wszystko tak jak trzeba, tzn: dwie liny (jedna zjazdowa, druga asekuracyjna), to nic takiego by się nie stało, bo gdyby pękła jedna lina, to automatycznie