1. Pierwsze dni dla normalnego chłopaka nie mającego styczności z takimi tematami wcześniej
to abstrakcja. Kraty, dzwonki, strażnicy, goście wytatuowani z góry na dół. Ja szczerze czułem się jak we śnie, że zaraz wrócę do domu ale niestety powoli ta rzeczywistość do mnie
@majsterzpolski: Jak już pisałem zysk był chwilowy, końcowo i tak Sąd nakazał naprawienie szkody - oddanie kasy. Miałem głupią nadzieję po dokonaniu przestępstw jakoś się ułoży, do momentu gdy dostałem wezwanie do stawiennictwa w ZK.
@szymin: Siedziałem na OZ - oddział zewnętrzny dla podgrupy P2 i P3 - z tego co się orientuję nie ma tam osób grypsujących. Są wyjątki, ale Ci grypsujący to upadłe konie...
Rowerzyści, alimenciarze, złodzieje... ale było też parę osób za poważniejsze rzeczy: usiłowanie zabójstwa, jedna czy dwie osoby za morderstwo, którzy odsiadywali 12 lat pozbawienia wolności, Ci drudzy 25lat.
Stosunek raczej nikt nie jest w stanie pojąć jak pozytywny, ludzie tam w większości chcą wyjść z ZK.
A tam jedna wpadka jakieś groźby czy pobicie i można zapomnieć o warunkowym zwolenieniu.
@nemokrinis: Nie, tam takich pracujących jak ja było i będzie wielu. Ale zdarzały się moim "znajomym" takie sytuacje. Wszyscy odnosili się do mnie - nas normalnie, w końcu im pomagaliśmy.
Prace porządkowe - przynieś, wynieś, pozamiataj.
Dla mnie ta całą historia to kop, którego traktuję jako motywację jakiej wcześniej nie miałem, zmieniłem trochę priorytety. Co do pracy to nie wiem, bo nigdy na nikogo/ dla nikogo nie pracowałem.
1. Pierwsze dni dla normalnego chłopaka nie mającego styczności z takimi tematami wcześniej
to abstrakcja. Kraty, dzwonki, strażnicy, goście wytatuowani z góry na dół. Ja szczerze czułem się jak we śnie, że zaraz wrócę do domu ale niestety powoli ta rzeczywistość do mnie
Placówka wielofunkcyjna - w skrócie dom dziecka.
Te 5-6k miałem tuż przed odsiadką, a czyny popełniłem 4 lata temu.
Tu się z Tobą zgodzę, dla mnie bardziej dotkliwa by była kara np. 20-30k grzywny niż te pół roku.
Rowerzyści, alimenciarze, złodzieje... ale było też parę osób za poważniejsze rzeczy: usiłowanie zabójstwa, jedna czy dwie osoby za morderstwo, którzy odsiadywali 12 lat pozbawienia wolności, Ci drudzy 25lat.
Stosunek raczej nikt nie jest w stanie pojąć jak pozytywny, ludzie tam w większości chcą wyjść z ZK.
A tam jedna wpadka jakieś groźby czy pobicie i można zapomnieć o warunkowym zwolenieniu.
1. Fizycznego... raz czy dwa widziałem jakieś walki na tzw. racuchy - uderzenie z otwartej ręki.
Skutki pobicia kogoś to degradacja z podgrupy półotwartej czy otwartej na zamkniętą - 23h w
Nie słyszałem bo w tym nie było, z opowieści słyszałem coś, że gdzieś kiedyś w Polsce były pojedyńcze przypadki.
Prace porządkowe - przynieś, wynieś, pozamiataj.
Dla mnie ta całą historia to kop, którego traktuję jako motywację jakiej wcześniej nie miałem, zmieniłem trochę priorytety. Co do pracy to nie wiem, bo nigdy na nikogo/ dla nikogo nie pracowałem.
Trochę handlowałem