Możemy sobie gdybać co się tu wydarzyło, ale ostatnio miałem podobną sytuację. Wyjeżdżałem na tygodniowy urlop. W dniu wyjazdu żadnej informacji na ulicy nie było o planowanych robotach. Po 4 dniach od wyjazdu dzwoni do mnie sąsiadka i przekazuje do telefonu pana wykonawcę od kopania światłowodu, który mówi mi, że mam w ciągu godziny zabierać samochód, bo "on musi kopać, a jak nie to laweta". Na szczęście sąsiadka miała klucze
Możemy sobie gdybać co się tu wydarzyło, ale ostatnio miałem podobną sytuację. Wyjeżdżałem na tygodniowy urlop. W dniu wyjazdu żadnej informacji na ulicy nie było o planowanych robotach. Po 4 dniach od wyjazdu dzwoni do mnie sąsiadka i przekazuje do telefonu pana wykonawcę od kopania światłowodu, który mówi mi, że mam w ciągu godziny zabierać samochód, bo "on musi kopać, a jak nie to laweta". Na szczęście sąsiadka miała klucze