mirone
mirone
to chyba jasne, że manewr z twierdzenem że kilka komórek to już człowiek, tak jak i sprzeciw antykoncepcji niema nic wspólnego z przymitywnymi wierzeniami w duchy i dusze i co tam jeszcze tylko z pomnażaniem szeregów armii posłusznych wyznawców jako że religia najpewniej przenosi się z rodziców na dzieci