siedzę sobie tutaj z Wami już ponad 10 lat i w sumie nie ruszało mnie wiele rzeczy. Jedną z tych rzeczy był "#!$%@? niefart" ludzi, którzy niczemu winni proszą o pomoc w postaci datków na cel, którym jest ratowanie swojego/czyjegoś życia lub zdrowia. Było tak do momentu kiedy dowiedziałem się, że ów "#!$%@? niefart" dotknął syna moich znajomych. Oni sami nie afiszowali się z chorobą młodego i do kiedy mogli