#anonimowemirkowyznania
Przez siedzenie na wykopie straciłem po 7 latach dziewczynę. Poznaliśmy się jeszcze w gimnazjum i wszystko było super, wzajemnie sobie ufaliśmy, mieliśmy plany na wspólną przyszłość. Wiadomo czasami były jakieś kłótnie, ale to było bardziej takie droczenie się ze sobą, nigdy nic poważnego.
Ogólnie byłem raczej pewnym siebie i twardo stąpającym po ziemi osobnikiem. Wszystko zaczęło się jak zobaczyłem po raz pierwszy czarną pigułkę i zacząłem wczytywać się więcej w jej temat. Coraz bardziej zacząłem zwracać uwagę na swoje wady, bo przecież każdy jakieś ma, mnie męczyły najbardziej zakola i słabo zarysowana szczęka, chociaż nigdy nie słyszałem od dziewczyny, żeby jej to przeszkadzało. Zacząłem ją dopytywać, dlaczego ze mną jest skoro pewnie jej się nie podobam przez te zakola itd. Doszło do tego, że jak szliśmy razem i zobaczyłem przystojnego faceta, to patrzyłem czy ona go zauważy i jak zareaguje. Później męczyłem ją pytając, czy chciałaby z nim się ruchać, na co obrażała się, że w ogóle mogę tak myśleć, ale ja znając blackpilla wiedziałem, że kłamie. Zapewniała mnie bez przerwy, że jej się podobam, bo inaczej by ze mną nie była, ale dla mnie to było kłamanie w żywe oczy, przestałem jej ufać. Z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej. Zacząłem nieustannie myśleć o tym, co robi w wolnym czasie i stałem się zazdrosny, myślałem, że na każdym kroku zdradza mnie z czadami. Wiem, że brzmi to śmiesznie, ale tak właśnie myślałem i podejrzewałem ją o najgorsze. Nadszedł w końcu moment, gdy zerwała ze mną. Mówiła, że skoro jej nie ufam i podejrzewam o zdrady, to nie widzi dalszego sensu ciągnięcia tego, chociaż kochała mnie i ciężko jej wyobrazić sobie życie beze mnie. Wcześniej jeszcze proponowała jakieś wspólne rozmowy w celu ogarnięcia naszej relacji, ale nie widziałem sensu. Oczywiście myślałem wtedy, że znalazła sobie kogoś lepszego, ale po roku od rozstania dalej nikogo nie miała, a wiem to bo mamy wspólnych znajomych i stalkowałem ją. W ten sposób straciłem świetną, czułą i wyrozumiałą dziewczynę przez czytanie gówien typu blackpill. Co za idiota ze mnie.
Jeśli jesteście nowi na tym portalu to mam do was ostrzeżenie, póki jeszcze nie jest za późno. Wrzućcie na #czarnolisto od razu tagi #przegryw #blackpill #zwiazki #tinder bo tylko sami sobie zaszkodzicie. Ciężko wam będzie po tym stworzyć zdrowy związek, o ile w ogóle będziecie chcieli go tworzyć. Będą was czekać lata pracy, żeby wrócić do stanu normalnego, a i tak to już się do końca nigdy nie uda.
Przez siedzenie na wykopie straciłem po 7 latach dziewczynę. Poznaliśmy się jeszcze w gimnazjum i wszystko było super, wzajemnie sobie ufaliśmy, mieliśmy plany na wspólną przyszłość. Wiadomo czasami były jakieś kłótnie, ale to było bardziej takie droczenie się ze sobą, nigdy nic poważnego.
Ogólnie byłem raczej pewnym siebie i twardo stąpającym po ziemi osobnikiem. Wszystko zaczęło się jak zobaczyłem po raz pierwszy czarną pigułkę i zacząłem wczytywać się więcej w jej temat. Coraz bardziej zacząłem zwracać uwagę na swoje wady, bo przecież każdy jakieś ma, mnie męczyły najbardziej zakola i słabo zarysowana szczęka, chociaż nigdy nie słyszałem od dziewczyny, żeby jej to przeszkadzało. Zacząłem ją dopytywać, dlaczego ze mną jest skoro pewnie jej się nie podobam przez te zakola itd. Doszło do tego, że jak szliśmy razem i zobaczyłem przystojnego faceta, to patrzyłem czy ona go zauważy i jak zareaguje. Później męczyłem ją pytając, czy chciałaby z nim się ruchać, na co obrażała się, że w ogóle mogę tak myśleć, ale ja znając blackpilla wiedziałem, że kłamie. Zapewniała mnie bez przerwy, że jej się podobam, bo inaczej by ze mną nie była, ale dla mnie to było kłamanie w żywe oczy, przestałem jej ufać. Z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej. Zacząłem nieustannie myśleć o tym, co robi w wolnym czasie i stałem się zazdrosny, myślałem, że na każdym kroku zdradza mnie z czadami. Wiem, że brzmi to śmiesznie, ale tak właśnie myślałem i podejrzewałem ją o najgorsze. Nadszedł w końcu moment, gdy zerwała ze mną. Mówiła, że skoro jej nie ufam i podejrzewam o zdrady, to nie widzi dalszego sensu ciągnięcia tego, chociaż kochała mnie i ciężko jej wyobrazić sobie życie beze mnie. Wcześniej jeszcze proponowała jakieś wspólne rozmowy w celu ogarnięcia naszej relacji, ale nie widziałem sensu. Oczywiście myślałem wtedy, że znalazła sobie kogoś lepszego, ale po roku od rozstania dalej nikogo nie miała, a wiem to bo mamy wspólnych znajomych i stalkowałem ją. W ten sposób straciłem świetną, czułą i wyrozumiałą dziewczynę przez czytanie gówien typu blackpill. Co za idiota ze mnie.
Jeśli jesteście nowi na tym portalu to mam do was ostrzeżenie, póki jeszcze nie jest za późno. Wrzućcie na #czarnolisto od razu tagi #przegryw #blackpill #zwiazki #tinder bo tylko sami sobie zaszkodzicie. Ciężko wam będzie po tym stworzyć zdrowy związek, o ile w ogóle będziecie chcieli go tworzyć. Będą was czekać lata pracy, żeby wrócić do stanu normalnego, a i tak to już się do końca nigdy nie uda.
#agh