@Darnok19: Jeśli będzie zainteresowanie chętnie przeprowadzę AMA w tym temacie. Na wykopie mam konto od paru lat, ale założyłem na tą okazję inne, żeby zachować większą anonimowość.
Pracowałem w katowickich klubach, w tym jeden z nich był tym najpopularniejszym i najdroższym w mieście przez jakiś czas mojej pracy. Zwłaszcza ten okres obfitował w niespotykane gdzie indziej sytuacje... Seks na parkiecie, albo facet który się obrzygał, obsikał i obesrał to tylko wierzchołek
Pracowałem w katowickich klubach, w tym jeden z nich był tym najpopularniejszym i najdroższym w mieście przez jakiś czas mojej pracy. Zwłaszcza ten okres obfitował w niespotykane gdzie indziej sytuacje... Seks na parkiecie, albo facet który się obrzygał, obsikał i obesrał to tylko wierzchołek
1. Żadne nie są niestety dłuższe ale z tych które najszybciej przychodzą mi na myśl:
- znalezienie dziewczyny z erasmusa nieprzytomnej w toalecie kiedy jej koledzy i koleżanki dawno poszli - magiczne :P
- podczas zamiatania pod barem babka nagle rozstawiła nogi (siedziała na hokerze, wysokim stołku barowym), nie miała przy tym bielizny. Dla ciekawskich, nie pogłębiałem znajomości ani nie nawiązywałem konwersjacji...
- parki kopulujące na parkiecie w tłumie [wspomagają
1. Jeszcze nie spotkałem się z dzieciakiem, który przedawkował w czasie mojej pracy, widocznie wczołgują się pod kanapy i sofy a potem to już problem tych co robią sprzątania generalne w ciągu dnia ;D
2. Co tydzień inne, musisz kupić drinka za 300zł, widocznego pod ultrafioletem na karcie żeby barman dał Ci wskazówki
3. Jakoś trzeba lód przed wejściem rozmrozić, no nie?
4. Barman pracuje za ladą, jego pytaj.
1. Katowice i nie tylko
2. Większość w klubach do 1000ludzi
3. j/w napisałem od 8 do 12zł za godzinę.
4. Piątki, soboty, sylwester i inne okazje kiedy ludzie mogą się zebrać. To bardzo dorywcza praca, można szybko zrezygnować i szybko wrócić w razie potrzeby ;)
5. Żeby to raz :D Najczęściej wchodzą po kilka osób do kabiny lub gdzieś popalają. Jeśli się to widzi można zgłosić ochronie i ona
1. Zasadniczo jedno i drugie, a do tego jeszcze wytrzeć/pozamiatać w razie potrzeby, no i oczywiście frytki zrobić :D. Zdarza się jednak, że do sprzątania w trakcie imprezy są opłaceni jeszcze dodatkowi ludzie i wtedy to żyć nie umierać prawie :P
2. Jeśli impreza jest na prawdę dobra to można znaleźć po i w trakcie: banknoty, portfele, komórki, torebki i każda z możliwych części garderoby
3. Jeśli roboty jest dużo
Ogółem dzieciaki poniżej 18tki wejdą do conajmniej 3-4 klubów na imprezę weekendową w centrum Katowic, ale na szczęście nie pracowałem dłużej w żadnym z lokali, gdzie tak jest.
Banknoty :D Jednej nocy podczas dobrej imprezy w klubie z lepszą klientelą (+21, średnia ~30lat i przy forsie) można się potknąć o kilkaset złotych!!!
Poza tym zdarzyła się bransoletka ze złota i zapalniczka Zippo :)
Reszta to śmiecie (imprezowe okulary, albo cudze telefony komórkowe, które oddawałem właścicielom. Co może zainteresować: na 10 oddanych telefonów tylko raz dostałem w zamian flaszkę. Z pozostałych osób nawet jedna obiecała nagrodę o której oczywiście
@elnoche: Tyle samo ile się czeka przy zamawianiu na barze, bo kelner w większości klubów też musi poczekać aż barman przyjmie zamówienie. Poza tym zależy to od stopnia skomplikowania drinka, ilości, tego czy jest ich kilka rodzajów w zamówieniu. Np jak zamówisz wódke z colą to dostaniesz go błyskawicznie. Ale już takie mojito zawsze wiąże się z chwilą roboty bo trzeba madlerem ugnieść
PS: nie zamierzam się bawić w zgaduj zgadulę, czy ciepło-zimno z nazwami klubów :D
Poza tą akcją to raczej się nie zdarza. Ochrona jest