kasiabrys
kasiabrys
.A mnie zastanawia szybkosc - od odlowienia kota do wykastrowania na koszt miasta minal chyba tylko 1 dzien. To naprowadza na taka sytuacje, ktora jest chyba troche patologiczna: pule finansowanych przez miasto kastracji i sterylizacji natychmiast przejmuja i wykorzystuja organizacje opiekujace sie bezdomnymi zwierzetami. Oczywiscie jakas czesc tej puli im sie powinna nalezec, bo robia dobra robote. Ale nie calosc! Bo gdy zwykly mieszkaniec (np. niezasobny emeryt) chce skorzystac z dofinansowanego przez