Wraz z narzeczoną mamy bezdomnego, płochliwego psa.
Przygarnęliśmy kilkumiesięczną, przestraszoną suczkę. Urodziła się na wsi, pod szopą, z bezdomnej matki. Resztę malutkich psów, śmielszych udało się oddać w dobre ręce. Ta jedna została ze względu na swoje przestraszenie. Kiedy była na wsi, w domu bez żadnego ogrodzenia, często łaziła tam, gdzie nie powinna, zjadała rzeczy które jej szkodziły. Pies sąsiadów wyjadał jej karmę, bo płoszyło ją każde żywe stworzenie, które podeszło. Stwierdziliśmy,
Przygarnęliśmy kilkumiesięczną, przestraszoną suczkę. Urodziła się na wsi, pod szopą, z bezdomnej matki. Resztę malutkich psów, śmielszych udało się oddać w dobre ręce. Ta jedna została ze względu na swoje przestraszenie. Kiedy była na wsi, w domu bez żadnego ogrodzenia, często łaziła tam, gdzie nie powinna, zjadała rzeczy które jej szkodziły. Pies sąsiadów wyjadał jej karmę, bo płoszyło ją każde żywe stworzenie, które podeszło. Stwierdziliśmy,
- konto usunięte
- b2_spirit
- Arbuz_bez_pestek
- SunnO
- budgie
- +3 innych
#heheszki