Horror przez duże H. Chyba nie ma osoby która nie słyszała do Draculi, może nie każdy czytał ale każdy coś gdzieś usłyszał. Pierwowzór wampira, takiego prawdziwego a nie świecącego wymysłu. Dracula to esencja tajemniczości i grozy, jest dostojny i elegancki typowe ucieleśnienie zła. Magią tej książki jest to że została jako zbiór pamiętników/listów itp
@Hans_Olo: @MorDrakka: bzdura. pierwowzorem przedstawiania wampirów są demony występujące w większości kultur tradycyjnych (Indianie mieli swojego wendigo na ten przykład) najczęściej żywią się ciałem, krwią (ludzką, zwierzęcą), ale mogą też łasić się na duszę, energię, świadomość (zwał jak zwał). co się tyczy natomiast nazwy wampir, to owszem, ona pochodzi od południowosłowiańskiego wąpierz, wąpyr i przeszła na ziemie ogólnie anglosaskie, frankońskie itd.
... żaden pierwowzór wzięty z demonologii danej kultury nie miał "romantycznego" charakteru, podczas ewoluowania natywnych wierzeń (vide wiara, wierzenie). Albo, biorąc sprawę o dupy (romantyzmu) strony - wszystkie stwory każdej kultury miały romantyczny charakter, bo romantyzm jarał się wszystkim co wymykające się rozumowi, jak hindenburg samym sobą. Używając terminu romantyczne w tym kontekście masz bardzo ścisłe ramy definicji tegoż romantyzmu.
Ale nawet jeśli patrzymy na to zdroworozsądkowo, to owszem możemy nieszczęsnego wendigo
Tytuł: Dracula
Autor: Bram Stocker
Gatunek: Horror
★★★★★★★★★☆
Horror przez duże H. Chyba nie ma osoby która nie słyszała do Draculi, może nie każdy czytał ale każdy coś gdzieś usłyszał. Pierwowzór wampira, takiego prawdziwego a nie świecącego wymysłu. Dracula to esencja tajemniczości i grozy, jest dostojny i elegancki typowe ucieleśnienie zła. Magią tej książki jest to że została jako zbiór pamiętników/listów itp
hasła podmiotowe: demonologia ludowa (Stomma, Moszyński, Baranowski, Pełka), demonologia
Ale nawet jeśli patrzymy na to zdroworozsądkowo, to owszem możemy nieszczęsnego wendigo