- 332
A więc, po raz to kolejny przychodzi mi opisać pewną historię również z lotniska Ławica, która miała miejsce czas jakiś temu.
Kto lata samolotem, ten wie, jak procedury wyglądają, ale wspomnieć nie zaszkodzi.
Otóż gdy zamierzasz owym samolotem lecieć, masz do wykonania kilka czynności po kolei. Po pierwsze, odpowiednio wcześniej na lotnisku należy nadać bagaż, ktory wyląduje w luku bagażowym., następnie przechodzimy przez bramkę i ustawiamy się w kolejce do bramki bezpieczeństwa, gdzie zostaną prześwietlone nasze rzeczy, a my sami zostaniemy sprawdzeni wykrywaczem metali. Zasady, którymi należy się kierować podczas zabierania ze sobą rzeczy na pokład, są dość jasne i ściśle określone. Nie wolno wnosić żadnych ostrzy, nożyczek, nożyków i innych przedmiotów potencjalnie niebezpiecznych (Taka ciekawostka - kobiety czasem mogą mieć problemy z wejściem w szpilkach ;) chociaż teoretycznie wolno). Wbrew temu co się często powtarza - na pokład samolotu WOLNO zabrać np. cążki do paznokci, pilnik, czy też jednorazówki do golenia (to akurat trochę dziwne, bo żyletek samych w sobie nie wolno). Restrykcje co do wnoszenia rzeczy na pokład odnoszą się również do jedzenia i picia. Co do jedzenia, to nie będę się rozpisywał bo to głównie zależy od naszego lotniska docelowego i lokalnych przepisów. Picie zaś, tak jak każde inne płyny, należy przewozić w pojemniczkach do 100ml i max na osobę to 1 litr płynów, wszystko w specjalnej foliowej torbie.
Tak więc po pozostawieniu wszystkich rzeczy do prześwietlenia, prechodzimy przez wykrywacz metali i - w zależności od szczęścia - idziemy odebrać rzeczy, bądź gdy bramka zadzwoni, musimy poddać się kontroli osobistej.
Nie ma tu czego się bać, to po prostu zwykłe przeklepanie, a bramka może zawyć po prostu kompletnie losowo. (Tak szczerze powiem że kompletnej losowości w tym nie ma, a przynajmniej nie zawsze).
Kto lata samolotem, ten wie, jak procedury wyglądają, ale wspomnieć nie zaszkodzi.
Otóż gdy zamierzasz owym samolotem lecieć, masz do wykonania kilka czynności po kolei. Po pierwsze, odpowiednio wcześniej na lotnisku należy nadać bagaż, ktory wyląduje w luku bagażowym., następnie przechodzimy przez bramkę i ustawiamy się w kolejce do bramki bezpieczeństwa, gdzie zostaną prześwietlone nasze rzeczy, a my sami zostaniemy sprawdzeni wykrywaczem metali. Zasady, którymi należy się kierować podczas zabierania ze sobą rzeczy na pokład, są dość jasne i ściśle określone. Nie wolno wnosić żadnych ostrzy, nożyczek, nożyków i innych przedmiotów potencjalnie niebezpiecznych (Taka ciekawostka - kobiety czasem mogą mieć problemy z wejściem w szpilkach ;) chociaż teoretycznie wolno). Wbrew temu co się często powtarza - na pokład samolotu WOLNO zabrać np. cążki do paznokci, pilnik, czy też jednorazówki do golenia (to akurat trochę dziwne, bo żyletek samych w sobie nie wolno). Restrykcje co do wnoszenia rzeczy na pokład odnoszą się również do jedzenia i picia. Co do jedzenia, to nie będę się rozpisywał bo to głównie zależy od naszego lotniska docelowego i lokalnych przepisów. Picie zaś, tak jak każde inne płyny, należy przewozić w pojemniczkach do 100ml i max na osobę to 1 litr płynów, wszystko w specjalnej foliowej torbie.
Tak więc po pozostawieniu wszystkich rzeczy do prześwietlenia, prechodzimy przez wykrywacz metali i - w zależności od szczęścia - idziemy odebrać rzeczy, bądź gdy bramka zadzwoni, musimy poddać się kontroli osobistej.
Nie ma tu czego się bać, to po prostu zwykłe przeklepanie, a bramka może zawyć po prostu kompletnie losowo. (Tak szczerze powiem że kompletnej losowości w tym nie ma, a przynajmniej nie zawsze).
- 11
Po części, bo jeśli lecisz pierwszą klasą do Dubaju biletem za 20.000 to nawet jak się #!$%@? w sztok to Ci zaprowadzą na miejsce, posadzą, zaopiekują i jeszcze tabsy na kaca przyniosą. Taka oto poprawność i równość.
@marcinsa12: Jeden z powodów, dla których cenię tanie linie. Jestem dziwnie pewien, że w takim rajanie, jak kapitan powie "#!$%@?ć", to możesz być nawet Kwaśniewskim, a i tak nie ma dyskusji.
- 26
Rodzinki jego mi strasznie szkoda było, bo ile wstydu się przez ojca najeść musieli. Do tego wakacje #!$%@?, siano #!$%@? w sumie.
@marcinsa12: Rożnie to z rodzinami bywa i ja nie chcę oceniać tej konkretnej, niech sobie robią co chcą, ale jakby się moja żona tak zachowała na lotnisku, to zadzwoniłbym do jakiejś dalszej rodziny "Grażyna jest w szpitalu tym i tym, przywieźcie jej szczoteczkę, pastę i wodę do picia"
- 13552
11-chwila wspomnień
- 1461
@lechwalesa: co
- 924
@lechwalesa: xDDDDDDDDDDDDDD
- 75
#stokopert
Poznań, och Poznań. Miasto mojej młodości. Miasto symbol. Miasto gdzie dorosłem.
Mieszkałem, studiowałem i pracowałem w Poznaniu przez trzy lata. Piękne trzy lata. Tu wydoroślałem, dojrzałem i otworzyłem swoje horyzonty.
Do końca życia zapamiętam zapach wilgotnego powietrza w Palmiarni przy parku Wilsona. Szczególnie lubiłem siadać na ławeczce nieopodal drzewka cytrynowego i napawać się zapachami. Spędziłem tam wiele godzin i zabierałem tam każdego swojego gościa.
Poznań, och Poznań. Miasto mojej młodości. Miasto symbol. Miasto gdzie dorosłem.
Mieszkałem, studiowałem i pracowałem w Poznaniu przez trzy lata. Piękne trzy lata. Tu wydoroślałem, dojrzałem i otworzyłem swoje horyzonty.
Do końca życia zapamiętam zapach wilgotnego powietrza w Palmiarni przy parku Wilsona. Szczególnie lubiłem siadać na ławeczce nieopodal drzewka cytrynowego i napawać się zapachami. Spędziłem tam wiele godzin i zabierałem tam każdego swojego gościa.
Komentarz usunięty przez autora
- 13
@Old_Postman: @taiffun jesteś Mireczek pierwsza klasa. Pij ze mno kompot
- 2068
#jankostory #jankostory #jankostory
Dobra, wydałem wreszcie to gówno.
Książeczka ma 112 stron, są w niej najlepsze opowieści z tych, które rok temu zacząłem publikować pod tagiem. Wybrałem te, które pasowały mi spójnie do całości zbioru, no ale przede wszystkim kierowałem się Waszymi opiniami. Kurczę, nie wiem co napisać, wielkie dzięki Mireczki, bez waszego wsparcia i ciśnięcia mnie nie miałbym tyle energii, żeby to pociągnąć. Starałem się
Dobra, wydałem wreszcie to gówno.
Książeczka ma 112 stron, są w niej najlepsze opowieści z tych, które rok temu zacząłem publikować pod tagiem. Wybrałem te, które pasowały mi spójnie do całości zbioru, no ale przede wszystkim kierowałem się Waszymi opiniami. Kurczę, nie wiem co napisać, wielkie dzięki Mireczki, bez waszego wsparcia i ciśnięcia mnie nie miałbym tyle energii, żeby to pociągnąć. Starałem się
- 38
@jankotron: okładka tak bardzo prawilna, lotnik-psychonauta szukający w trawie najlepszy xD
@jankotron: http://www.wykop.pl/wpis/11957083/mirki-jakas-zajebista-ksiazka-po-ktorej-przeczytan/ no #!$%@? nie wierze (ʘ‿ʘ) ʕ•ᴥ•ʔ
Co spiewaja? (✌ ゚ ∀ ゚)☞