Pamiętnik Lodewijka
**********************************************************************************************************************************************
28 czerwca- wczesny poranek
Zaczynając pracę poprzedniego dnia wieczorem, Lodewijk myślał że po jej skończeniu będzie kompletnie wyczerpany. Tymczasem, nie wiedział nawet skąd ma siły do przeglądania kolejnych gazet giełdowych, porównywania deklarowanego salda z tym które powinno być, i spoglądaniu po raz kolejny do umowy, którą mógłby w tym momencie wyrecytować na pamięć, oprócz tego kluczowego fagmentu w którym była zawarta wypłata maklera. Edward zapewniał że to jest standardowa
**********************************************************************************************************************************************
28 czerwca- wczesny poranek
Zaczynając pracę poprzedniego dnia wieczorem, Lodewijk myślał że po jej skończeniu będzie kompletnie wyczerpany. Tymczasem, nie wiedział nawet skąd ma siły do przeglądania kolejnych gazet giełdowych, porównywania deklarowanego salda z tym które powinno być, i spoglądaniu po raz kolejny do umowy, którą mógłby w tym momencie wyrecytować na pamięć, oprócz tego kluczowego fagmentu w którym była zawarta wypłata maklera. Edward zapewniał że to jest standardowa
*******************************************************************************************************************************************
28 czerwca- popołudnie
Niestety dla Lodewijka okazało się że nie można wziąć snu na kredyt. Kiedy usiadł rozważając wszystkie opcje, nagle poczuł skutki całonocnej pracy. Nieomal momentalnie zaczął ziewać i odczuł potworne zmęczenie i chęć położenia się do łóżka. Przetłumaczył sobie że jak się kapkę prześpi to będzie w stanie lepiej porzeprowadzić rozmowę z Wilhelminą. Zasnął więc, a obudziło go dosyć natarczywe pukanie. Przetarł oczy i zauważył że był