Nie szukam jakiegoś pocieszenia, ani chcę się żalić, ale może ktoś z was wspomoże mnie trzeźwą oceną sytuacji, oceną osoby patrzącej z boku.
Od 2,5 roku jestem w swoim pierwszym związku. Dziewczynę poznałem na jednej z imprez ze znajomymi, była to koleżanka kolegi i jakoś tak wyszło, że się sobą zainteresowaliśmy. Zaczęliśmy być ze sobą akurat przed pandemią i pierwszy rok z nią to był najpiękniejszy czas mojego życia. Mogę szczerze powiedzieć, że byłem w pełni szczęśliwy. Dodam, że od prawie roku mieszkamy razem i to właśnie zaczęło u mnie wywoływać multum wątpliwości odnośnie tego czy to jest na pewno odpowiednia partnerka na całe życie...
Jesteś z nią z braku laku. Panna jest nudna i pusta, i Ty to widzisz a nie chcesz z nią zerwać bo się boisz samotności, zwłaszcza że jak sam piszesz masz nikłe umiejętności interpersonalne.
@cheekymixx: stary nie polecam zrywac jak jestes anonem introwertykiem. Znalezc kolejna osobe ktora Cie będzie pociagala fizycznie i chciala sluchac graniczy z cudem i licz sie z tym bo ja tez zaczalem wybrzydzac i zostalem sam jak palec i teraz marze po nocach zeby ktokolwiek mnie przytulił i wysłuchał
Nie szukam jakiegoś pocieszenia, ani chcę się żalić, ale może ktoś z was wspomoże mnie trzeźwą oceną sytuacji, oceną osoby patrzącej z boku.
Od 2,5 roku jestem w swoim pierwszym związku. Dziewczynę poznałem na jednej z imprez ze znajomymi, była to koleżanka kolegi i jakoś tak wyszło, że się sobą zainteresowaliśmy. Zaczęliśmy być ze sobą akurat przed pandemią i pierwszy rok z nią to był najpiękniejszy czas mojego życia. Mogę szczerze powiedzieć, że byłem w pełni szczęśliwy. Dodam, że od prawie roku mieszkamy razem i to właśnie zaczęło u mnie wywoływać multum wątpliwości odnośnie tego czy to jest na pewno odpowiednia partnerka na całe życie...
Ogólnie