Hej Mirki. Mam całkiem patologiczną sytuacje rodzinną, w której zarówno ojciec jak i jego brat(mój chrzestny) są poszukiwani przez policję listem gończym, ale wyjechali sobie za granicę, nie mam pojęcia gdzie, nic o nich nie wiem i nie chcę wiedzieć - nasz kontakt urwał się na całe szczęście parę lat temu. Do rzeczy: Policja regularnie raz na pare miesięcy odwiedza zarówno mnie, jak i moją babcię o 6 rano psując mi cudowny
jako #heheszki dodam - panowie są tak sprytni i każdego pytają, zawsze wspominają że sprawa trwa już dużo lat i nie są wstanie ich znaleźć, tymczasem jeden z tych osobników ma wypisane wszystkie informacje gdzie jest na facebooku, o czym raczyłem ich poinformować, lecz ich możliwości intelektualne najwidoczniej nie pozwalają użyć publicznie dostępnych informacji i za każdym razem są zdziwieni że ten człowiek jest za granicą, bo przecież jeszcze rok
@rewter @igork adres babci jest starym adresem zameldowania mojego ojca(nie chrzestnego), jest już dawno wymeldowany z tamtego miejsca. Mój adres jest nowy, mieszkam tu od trzech lat(a w zasadzie to mieszkanie jest na matkę) i o ile jestem w stanie zrozumieć odwiedzanie byłej żony mojego ojca, to wizyty po mojego chrzestnego który de facto jest dla niej prawie obcą osobą, nie rozumiem
mirki, matka wybrała się na wycieczke do chorwacji autokarem, na umowie ma wyjazd o 13:00, na stronie po zalogowaniu #itaka pisze że 0:00. Oczywiście nikt w itace nie ma ochoty odbierać telefonów, więc w sumie nie wiadomo czy 0:00 czy 13:00. Ktoś był w takiej sytuacji? Co robić? Co się stanie jak matka pójdzie na przystanek o 13:00 a ludzie już dawno pojadą o 0:00, przysługuje jej jakiś zwrot pieniędzy?
Mam całkiem patologiczną sytuacje rodzinną, w której zarówno ojciec jak i jego brat(mój chrzestny) są poszukiwani przez policję listem gończym, ale wyjechali sobie za granicę, nie mam pojęcia gdzie, nic o nich nie wiem i nie chcę wiedzieć - nasz kontakt urwał się na całe szczęście parę lat temu. Do rzeczy: Policja regularnie raz na pare miesięcy odwiedza zarówno mnie, jak i moją babcię o 6 rano psując mi cudowny