Ooo jak mi CHYBA dobrze!!!! Leze na szczycie gorki co sie zwie Klimczok, nade mna oto taki widok. Nie za specjalny, ale skoro tylko czworonozny funfel z entuzjazmem ze mna wyruszyl w te spontaniczna wyprawe, jestem mu winna lezakowanie w cieniu. Wkurzam sie, ze jestem tu sama. #rozowepaski wymyslaly: a bo to sprzatanie, a bo sciany trzeba pomalowac. Jednej mowie chodz w gory a ta mi ze do USA chce
@Jubei: dzieki za odrobine zrozumienia, nie powiem, zeby mi ta cala sytuacja pasowala, nie tak chce zyc, tylko ciezko sie odwrocic na piecie kiedy sie kocha.
@Postronny: nieprawda, nie tlumacze tego sobie w ten sposob, nie wiesz jak sie czuje, co przezywam. Zaszufladkowales mnie w jednym krotkim zdaniu, wyciagajac ekstremalne wnioski na podstawie kilku moich poczatkowych, a teraz probujesz bawic sie w psychoterapeute, myslac ze trwam sobie jak pusta lala jako ta druga i nie dostrzegam ani nie przezywam negatywnych skutkow tej glupiej sytuacji. Ano dostrzegam to wszystko, przezywam to wszystko, co zreszta wiesz, bo podkresliles
@Arveit: wydaje mi sie, ze Twoja frustracja tym watkiem, jest albo powinna byc raczej skierowana nie w moja osobe. Czy Ciebie drazni to , ze on zdradza zone, czy ze zdradza ja ze mna? Rozumiem, jakie kontrowersje budza takie sytuacje, ale moje stanowisko jest takie: nie popieram, nie pochwalam, tak...powinien odejsc...tak...widocznie ma mnie tylko do pieprzenia i jest mu zajebiscie wygodnie na dwa domy zyc, bo to czego brakuje mu
@Postronny: wiem jaki jest internet, wiem jak to dziala, dlatego z paru zdan zrobily sie male dewagacje ;-) Z drugiej strony nie moglam pozostawic Twoich wpisow bez stosownych komentarzy. Piszesz o jego manipulacji, ze go idealizuje... W samotne wieczory zdarzylam juz dawno dojsc do tych wnioskow. Teraz tylko musze dojrzec do decyzji, ktore sa nieuchronne i w nich wytrwac. Wiedze mam, nie zyje w jakiejs uludzie, gorzej ze swiadomoscia, swiadoma
@Postronny: ustalone jest, ze mam narcystyczna osobowosc ;-) Nie palam nienawiscia do niego, zeby sie mscic, choc nie powiem, czasem chcialabym by zaznal takiej krzywdy jaka daje nam
@Arveit: tylko, ze na prawde bolcow chetnych wokol mnie jest sporo ;-) nie doskwiera mi brak powodzenia i bzykanie bez problemu moge sobie skolowac. A co do tego czy chcialabym byc na jej miejscu, no coz...poniekad tez jestem, tylko mnie bardziej boli bo ja o tym wiem, a ona nie
@Postronny: nie moge na forum, ale jest wiele, mam kilka zwiazkow za soba, zaden nie dal mi tego co on, nie mowimy o kwestiach materialnych, o seksie tylko wspominamy delikatnie. Przeraza mnie rachunek prawdopodobienstwa, zakladajac, ze na tyle lat jeden taki sie trafil, to do kolejnego trafu juz nie dozyje :-D Zdarzylo Ci sie, ze jedna osoba swoim czynem, zdaniem, czy gestem wywolala w Tobie tak nerwowe reakcje, ze wychodzily
Wkurzam sie, ze jestem tu sama. #rozowepaski wymyslaly: a bo to sprzatanie, a bo sciany trzeba pomalowac. Jednej mowie chodz w gory a ta mi ze do USA chce
Z drugiej strony nie moglam pozostawic Twoich wpisow bez stosownych komentarzy.
Piszesz o jego manipulacji, ze go idealizuje... W samotne wieczory zdarzylam juz dawno dojsc do tych wnioskow. Teraz tylko musze dojrzec do decyzji, ktore sa nieuchronne i w nich wytrwac. Wiedze mam, nie zyje w jakiejs uludzie, gorzej ze swiadomoscia, swiadoma
Nie palam nienawiscia do niego, zeby sie mscic, choc nie powiem, czasem chcialabym by zaznal takiej krzywdy jaka daje nam
A co do tego czy chcialabym byc na jej miejscu, no coz...poniekad tez jestem, tylko mnie bardziej boli bo ja o tym wiem, a ona nie
Zdarzylo Ci sie, ze jedna osoba swoim czynem, zdaniem, czy gestem wywolala w Tobie tak nerwowe reakcje, ze wychodzily