Sprzedam lub wymienię na jakieś budżetowe przyjemniaczki. Rasasi Dareej, tyle co na zdjęciu, delikatnie ponad 50%, brak pudełka, batch również nieznany. Encre noire, batch code D0D21, soku tyle co do dolnej krawędzi napisu. Daarej 50zl, EN 40 #perfumy
Witam, poszukuję książki, niestety nie pamiętam za wiele z opisu. Wiem tylko, że akcja dzieje się pod wodą i do pracy są tam wykorzystywani więźniowie. To może być jakaś fantastyka? Dzięki #ksiazki
Jeśli kupiłbym je w ciemno jako zamiennik dla Chopard Oud Malaki to bym się troche zaskoczył. Perfumy te są całkiem dobre, ale samo podobieństwo do świetnego Choparda jest złudne. To zapach którt może bronić się zupełnie czym innym i wcale nie potrzebuje być porównywany do innych kompozycji.
Przede wszystkim są to perfumy, które mają bardzo świeże otwarcie czego nie uświadczymy w Oud Malaki. Obstawiam, że to pieprz, oraz bielica z kardamonem choć ja czuje coś jakby owocowego. Listy składników wymieniają też szafran, cynamon a niektóre i orzech włoski, ale czuć je dopiero trochę później, szczególnie mam tu na myśli cynamon, który jest takim chyba nawet i pierszoplanowym aktorem. Później do głosu zaczynają dochodzić nuty balsamiczne i drzewne. Zapach robi się troche podobny do Amber czy Oud Malaki dopiero w późniejszych fazach gdy wchodzą podobieństwa do oleistego charakteru Choparda. Aromat staje się ciężki i bardzo ciepły, słodki od balsamu i mocno gęsty. Jakieś porównania do Spicebomba czy Man in Black są nietrafione bo Sotoor Waaw jest w mojej opinii o wiele ciekawszy, pachnący niemainstreamowo a niszowo. Bardzo dobra mieszanka przypraw, akordów drzewnych i słodko-balsamicznych.
#perfumy #150perfum332/150 Caron Pour Un Homme de Caron Sport (2015)
Kiedyś obok Guerlaina czy Diora czołowa marka perfum, dziś bardzo niedoceniona i trochę zapomniana. Pour Un Homme de Caron Sport do flanker legendarnego zapachu marki Caron z 1934 roku, który produkowany jest po dziś dzień a tą kompozycją Caron pokazał jak powinno się robić flankery.
Jest lekkie nawiązanie do klasyka ale nazywanie ich sportowym flankerem oryginału byłoby zbyt dużym uproszczeniem. Sport różni się od klasyka zdecydowanie i nie jest to po prostu usportowiona wersja klasyka. Caron Sport to przede wszystkim kapitalne połączenie mandarynki z grejpfrutem. Szczególnie mandarynka pachnie tu fenomenalnie i jest to do tej pory chyba najładniejsze przedstawienie tego owocu w perfumach jakie poznałem u designerów. Pachnie ona zupełnie odwrotnie do tej choćby znanej z Aqva Amara gdzie jest mocno syntetyczna i drażniąca (ale też piękna na swój sposób). Naturalna, soczysta, żywa, która aż krzyczy żeby jej zasmakować. Świeżość cytrusów podkreśla jeszcze werbena i przyprawy takie jak np. imbir. Oprócz cytrusów jest też oczywiście główny bohater legendy czyli lawenda. W Pour Un Homme było jej za dużo, była ciężka, zawiesista i męcząca. Tutaj jest w tle i zanim zacznie się drydown to czuć ją dopiero jak się „wwąchamy” w perfumy co mi się bardzo podoba bo jest to składnik z tendencją do dominowania kompozycji na co w tym przypadku owoce z otwarcia jej nie pozwalają. Sam aromat przypomina mi takie galaretki z cukrem, które nazywały się makarena i które lubiłem podjadać za małego. Jest świeży, owocowy i zdecydowanie słodki. Ze względu na słodycz nie będzie to najlepsza opcja na te najgorętsze letnie dni, ale już na takie 20 stopni będzie ideolo.
@dr_love: koleżanki w biurze zadowolone ( ͡°͜ʖ͡°) a sam zapach bardzo mi odpowiada, lubię takie cytrusowe klimaty. Powie Ci że lekki zawód przeżyłem z Fiero jakoś myślałem, że bardziej dupe mi urwie. Może teraz przy wyższych temperaturach będzie lepszy odbiór, zobaczymy
Rasasi Dareej, tyle co na zdjęciu, delikatnie ponad 50%, brak pudełka, batch również nieznany.
Encre noire, batch code D0D21, soku tyle co do dolnej krawędzi napisu.
Daarej 50zl, EN 40
#perfumy
źródło: comment_1641229704tNcJrt7BdzeqrYFN5YMRar.jpg
Pobierz