Drogi gww15.To wszystko jest bardziej skomplikowane niż się Tobie wydaje.Znam rzeczywistość.Ostatnia - w ubiegłym tygodniu- próba spotkania z córką skończyła się 2-godzinnym warowaniem przed furtką mimo przyjęcia informacji domofonem o moim przybyciu.W końcu wyszedł zięć i oznajmił,że niezapowiedzianych wizyt nie podejmują i odszedł.Jechałam 300 km z nadzieją na to spotkanie.