W krainie magii(13) - "Delegowanie zadań"
Wróżka szóstego szczebla siedziała nad Księgą w swojej komnacie, którą żartobliwie nazywano Grotą Solną.
Nazwa komnaty nie wzięła się z powietrza. Mało tego, była bardzo adekwatna do warunków panujących wewnątrz. Prawie zawsze panował tam półmrok, delikatnie rozświetlany przez stojące na stole; dwa solne jonizatory i naczynie z fałszywymi algami. Powietrze było tak wilgotne, że przy głębszych wdechach można się było zachłysnąć. A żeby tego było mało, to
Wróżka szóstego szczebla siedziała nad Księgą w swojej komnacie, którą żartobliwie nazywano Grotą Solną.
Nazwa komnaty nie wzięła się z powietrza. Mało tego, była bardzo adekwatna do warunków panujących wewnątrz. Prawie zawsze panował tam półmrok, delikatnie rozświetlany przez stojące na stole; dwa solne jonizatory i naczynie z fałszywymi algami. Powietrze było tak wilgotne, że przy głębszych wdechach można się było zachłysnąć. A żeby tego było mało, to
Zespół Mai składał się prawie z samych wróżek, których głównym zadaniem było opracowywanie nowych zaklęć i eliksirów. Jednak był tam ktoś jeszcze. Ktoś kto nie pasował do zespołu, ale z niewiadomych przyczyn zajmował jedno miejsce w drugiej komnacie.
Tym kimś był Espidi, jedyny przedstawiciel płci brzydkiej. Ten niepozorny z wyglądu gnom był magikiem Sfery i zajmował się wprowadzaniem do niej różnych informacji.
Magiczne księgi potrafiły łączyć się