TytanowyxJanusz
TytanowyxJanusz via iOS
Jak było blokowanie granic w zeszłym roku, mieszkańcy obok posterunków byli zachwyceni z tego powodu. Codziennie ciepła kawka, śniadanie, chcieli żebyśmy tam byli jak najdłużej. Zapytani o co chodzi, skąd ta niechęć do Czechów, odpowiadali ze w końcu nie muszą jeździć w głąb miasta 10-20km żeby zrobić normalne zakupy. Czesi niby jak szarańcza plądrują biedronki, odido czy inne delikatesy. Jak padło info o zamykaniu granic to na potęgę do przyczepek ładowali zakupy.