Stefan_Niesiolowski_cie_widzi via iOS
Jadę jutro na apelację do sądu: trzymajcie kciuki!
Apelacja od wyroku (skazującego) została wniesiona przeze mnie. Przesłanek jest mnóstwo, ale głównie chodzi mi o ten oczywisty fakt: oskarżony zostałem o włamanie do WŁASNEGO DOMU...
Do miejsca zamieszkania, gdzie przebywałem ok. 9 lat stałe.
Dom należy do majątku odrębnego ex (wówczas formalnie jeszcze żony), ale niezależnie od majątkowego tytułu własności, przysługiwało mi prawo do zamieszkiwania.
Wiec krótko mówiąc (zrobię wkrótce obszerny wpis o szczegółach tej chorej sytuacji), zostałem bezprawnie stamtąd wyrzucony: spora cześć moich rzeczy wyładowała na trawniku przed domem i wymieniono zamki podczas, gdy byłem w pracy. Wróciłem i już nie mogłem NORMALNIE wejść. Mogłem wtedy już się włamać, ale powstrzymywała mnie świadomość, ze córka będzie przeżywała traumę widząc takie cyrki.
Minęły 2 miesiące, aż dowiedziałem się, ze ex jest w nocnym klubie (ok. 2:00 w nocy- a byłem przekonany, ze córka została SAMA w domu). Nie namyślając się, wskoczyłem na rower i po paru minutach byłem pod domem. Wszedłem tam otwierając siłowo (ale nie uszkadzając) drzwi tarasowe. Tak się składa, ze jakiś czas pracowałem przy montażach stolarki alu/ PCV i mam jakieś pojęcie o temacie. W domu okazało się, ze córki jednak nie ma. Porozgladalem się po wnętrzu, porobiłem troche fotek i czekalem. Ale czas mijał, zrobiło się blisko południa, a o 14:00 miałem być w pracy.
Apelacja od wyroku (skazującego) została wniesiona przeze mnie. Przesłanek jest mnóstwo, ale głównie chodzi mi o ten oczywisty fakt: oskarżony zostałem o włamanie do WŁASNEGO DOMU...
Do miejsca zamieszkania, gdzie przebywałem ok. 9 lat stałe.
Dom należy do majątku odrębnego ex (wówczas formalnie jeszcze żony), ale niezależnie od majątkowego tytułu własności, przysługiwało mi prawo do zamieszkiwania.
Wiec krótko mówiąc (zrobię wkrótce obszerny wpis o szczegółach tej chorej sytuacji), zostałem bezprawnie stamtąd wyrzucony: spora cześć moich rzeczy wyładowała na trawniku przed domem i wymieniono zamki podczas, gdy byłem w pracy. Wróciłem i już nie mogłem NORMALNIE wejść. Mogłem wtedy już się włamać, ale powstrzymywała mnie świadomość, ze córka będzie przeżywała traumę widząc takie cyrki.
Minęły 2 miesiące, aż dowiedziałem się, ze ex jest w nocnym klubie (ok. 2:00 w nocy- a byłem przekonany, ze córka została SAMA w domu). Nie namyślając się, wskoczyłem na rower i po paru minutach byłem pod domem. Wszedłem tam otwierając siłowo (ale nie uszkadzając) drzwi tarasowe. Tak się składa, ze jakiś czas pracowałem przy montażach stolarki alu/ PCV i mam jakieś pojęcie o temacie. W domu okazało się, ze córki jednak nie ma. Porozgladalem się po wnętrzu, porobiłem troche fotek i czekalem. Ale czas mijał, zrobiło się blisko południa, a o 14:00 miałem być w pracy.
Szanse są prawie żadne, bo Wrocław trzyma się razem (kasty)- ale próbować trzeba!
Przedtem taki miły i smaczny akcent:
#kasta #sadownictwo #orientalnezarcie
Sprawa zamknięta !