Śniło mi się wczoraj, że byłem w takim stanie między życiem a śmiercią. Tak że raz wszytko było normalnie, a w jednej chwili wszyscy ludzie znikali i klimat robił się taki mroczny. Ktoś mi tam potem wyjaśnił, że jak wchodzę w ten stan, to jestem w czyśćcu i muszę wykonywać jakieś zadania, żeby uzyskać zbawienie xD I tak co chwilę. Raz wszystko normalnie, oglądam sobie coś w tv, a po chwili w
@bartman09 mi się kiedyś śniło że umarłam i dalej spałam. Rozbłysł biały krzyż i było słychać chór anielski, który śpiewał na takiej wysokiej nutce aaaaaaaaaaaaaaaa
#anonimowemirkowyznania Zataiłem pewien ważny fakt przed dziewczyną, ona się o tym dowiedziała i zerwała ( ͡°ʖ̯͡°). Pisałem do niej i przepraszałem ale jest nieugięta. Cztery miesiące temu poznałem dziewczynę, ona 29 lvl, ja 31, dla mnie cud, miód i orzeszki, ładna, mądra, z zainteresowaniami, mająca swoje zdanie. Od razu się nią zainteresowałem i zaczeliśmy się spotykać. Na jakimś spotkaniu zapytałem się jej czy jest coś czego nie toleruje u mężczyzn, coś co sprawia, że facet od razu jest skreślony, wymieniła kilka rzeczy w tym powiedziała, ze nie spotkałaby się z kimś kto zażywa n-------i w tym pali marihuanę, a tak się składa, że ja kilka razy w miesiącu sobie popalam. Więc pociągnąłem temat i dopytałem dlaczego, no bo przecież to nie h-----a tylko maryśka do poprawy humoru. Powiedziała, że m-------a to też jest n------k i nie chce się spotykać z kimś kto przychodzi zjarany na spotkanie i musi palić żeby mieć dobry humor. W każdym razie spoytkaliśmy się dalej, ja dalej popalałem sobie maryśkę i tak czas mijał. Czasmi myślałem o tym jak tu rozwiązać ten problem, tzn. dla mnie to że pale nie było problelelm tylko to, że ona tego nie akceptuje. Będę szczery, z góry założyłem i miałem szczerą nadzieję, że ona przymknie na to oko, ja byłem w niej zakochany ona we mnie i wiecie jak to jets jak się jest zakochanym, na niektóre rzeczy przymyka się trochę oko, z resztą nie chciałem jej teraz o tym mówić, chciałem jeszcze trochę poczekać, niestety wyprzedził mnie mój kolega, który nie wiedział co ona o tym myśli i jej o tym po prostu powiedział. Właściwie nie powiedział tylko się spytał czy ona tez lubi sobie popalić no i dalej już temat poszedł sam :/. Dziewczyna się o tym dowiedziała i spytała się czy to prawda. Nie miałam już co kłamać i powiedziałem, że tak. Na co ona mi tak po prostu oznajmiła, ze to koniec naszej znajomości. Powiedziała, że od początku wiedziałem, że ona nie toleruje żadnych narkotyków a mimo to zdecydowałem się kontunuować naszą znajomość i że zmarnowałem jej czas, że zdawałem sobie sprawę z tego, ze ona nie chce kogoś kto pali że to dla niej ważne i co ja sobie wyobrażałem, że jak to będzie jak ona