Ku przestrodze, ku pokrzepieniu, czyli przygoda z ORANGE
Poniższy tekst trochę w klimatach gorzkich żali, ale służy też jako ostrzeżenie dla osób, które rozważają przeniesienie abonamentu do innego operatora (w tym przypadku ORANGE). Wiadomo, pomyłki zdarzają się wszędzie, ale może ktoś zastanowi się dwa razy. Do rzeczy.
z- 121
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Odpowiedź na moją reklamację przeczy całkowicie mechanice działania sklepu i sugeruje, że paczką z telefonem i umową przyszła razem z dokumentami o przeniesienie.
Na samym początku, czyli jak zadzwoniłem 29.08, konsultantka powiedziała, że paczki nie nadali, bo telefonów nie było, a sama zmiana statusu to błąd systemu. Mają tam
BTW też pracowałem
Dlatego też zjem śniadanie i prowizorycznie wyślę zgłoszenie do UKE :)
Pozostaje jeszcze kwestia drugiego zamówienia złożonego drogą telefoniczną, bo jak napisałem to pierwsze (którego zrzut dotyczy) sobie odpuściłem :)
Sprawa została w 85% pozytywnie rozwiązana,