Zastanawia mnie przypadek Amazona, który otworzył się niedawno pod Szczecinem. Co kieruje ludźmi, którzy idą tam do pracy, jeżeli za zachodnią granicą (do Niemiec jest przysłowiowy rzut beretem) też w Amazonie bądź innym centrum dystrybucji, na tym samym stanowisku (no, na magazynie) dostaje się kilka razy więcej? Jaka tu logika?
Zastanawia mnie przypadek Amazona, który otworzył się niedawno pod Szczecinem. Co kieruje ludźmi, którzy idą tam do pracy, jeżeli za zachodnią granicą (do Niemiec jest przysłowiowy rzut beretem) też w Amazonie bądź innym centrum dystrybucji, na tym samym stanowisku (no, na magazynie) dostaje się kilka razy więcej? Jaka tu logika?
Komentarz usunięty przez autora