396650,34 - 14,33 = 396636,01
Dzisiaj znowu chciałem wystartować równo o o 5:00, Ale tym razem jednak trochę za marudziłem – to koty, to odłączyć prostownik od akumulatora... i pomknąłem nieco ponad 5 min później. Na termometrze coś między 0 a -1°C, a smogtym razem już nie dawał najmniejszych złudzeń – grubo ponad 250% normy oznaczało po prostu bieg w masce.
Przyzwyczajony do tego, że w masce z reguły mam gorsze wyniki – staram się przyspieszyć na tyle, na ile tylko potrafiłem. Już na 1. km wynik był całkiem przyjemny, a dalszy bieg (wiadomo, z górki zawsze łatwiej) szedł jeszcze lepiej. Dopiero od 10. km trzeba było zacząć mozolny powrót pod górę i wtedy rzecz jasna tempo lekko zdechło - ale i tak udało mi się obronić 4:59 min/km. Niby słabo, ale z drugiej strony to mój najlepszy wynik od paru tygodni
Dzisiaj znowu chciałem wystartować równo o o 5:00, Ale tym razem jednak trochę za marudziłem – to koty, to odłączyć prostownik od akumulatora... i pomknąłem nieco ponad 5 min później. Na termometrze coś między 0 a -1°C, a smogtym razem już nie dawał najmniejszych złudzeń – grubo ponad 250% normy oznaczało po prostu bieg w masce.
Przyzwyczajony do tego, że w masce z reguły mam gorsze wyniki – staram się przyspieszyć na tyle, na ile tylko potrafiłem. Już na 1. km wynik był całkiem przyjemny, a dalszy bieg (wiadomo, z górki zawsze łatwiej) szedł jeszcze lepiej. Dopiero od 10. km trzeba było zacząć mozolny powrót pod górę i wtedy rzecz jasna tempo lekko zdechło - ale i tak udało mi się obronić 4:59 min/km. Niby słabo, ale z drugiej strony to mój najlepszy wynik od paru tygodni
Jak tu zrobić mata jednym ruchem?
Grać uczę się od wczoraj, więc sorry za nieogar.