Byłem jakimś 3 metrowym siłaczem z wielką siekierą, i rozmawiałem z jakimiś małymi typkami z Egiptu w jednym z ich namiotów (Nie wiem o czym). Nagle oni wychodzą, ja za nimi, i w cieniu wielkich piramid widze miliony tych typków, którzy pędzą w jakimś nieznanym mi kierunku, aż tu nagle zaczynam zamachiwać tą podwójną siekierą i rozpoławiam po 2-3 typków w pół albo odcinam im te ich