Wykopki, chciałbym podzielić się z wami moją historią.
Nazywam się Louis Delétraz i jestem kierowcą wyścigowym. Zapewne większość z was uważa, że osoby prowadzące taką karierę jak ja nie mają problemów ze znalezieniem drugiej połówki. Ja was z tego błędu wyprowadzę- nie zawsze. Przez ilość pracy i wrodzoną nieśmiałość moje kontakty z kobietami można określić jako #!$%@?. Koledzy z F2 zawsze próbowali wyciągnąć mnie na wyrywanie foczek, ale ja trzymałem się z boku myśląc, że mój brak doświadczenia w tych sprawach wystawi mnie na pośmiewisko. Po zakończeniu sezonu postanowiłem coś z tym zrobić- a mianowićie pójść do burdelu. Nie mogłem tego jednak zrobić w rodzinnej Szwajcarii ze względu na rozpoznawalność, więc postanowiłem przyjechać do was, do Polski, no bo umówmy się- u was to jest ciemna dupa a nie motosport. Wziąłem trochę kasy od sponsora mówiąc, że to na fotel, a tak naprawdę wybrałem się do luksusowego domu publicznego. Otworzyła mi taka laska 7/10, a za nią widziałem nawet ósemki, jednak trochę zniechęcały mnie ich pogardliwe spojrzenia. Nawet usłyszałem "jaki kurdupel". Pani #!$%@? powiedziała mi, że teraz nie mają wolnych dziewczyn i sobie poszedł, przy czym zamknęła mi drzwi przed nosem. No tak, pięknie, nawet dziwki nie chcą się ze mną umawiać (smutnazaba.jpg). Jednak trochę podłamany postanowiłem się nie poddawać. Wystukałem na telefonie adres innego przybytku uciechy i wyruszyłem w drogę. Było to w jakimś bloku na czwartym piętrze. Przejęty zapukałem do drzwi obawiając się powtórki sytuacji, jednak dziewczyna po otwarciu od razu zaprosiła mnie do środka. Byłem mocno spięty, więc posadziła mnie przy takim stoliku z dziewczynami i zaproponowała herbatę. Tutaj nie było jak wcześniej, panie może były co najwyżej 6/10, za to były bardzo sympatyczne. Była tam taka Monika, z którą bardzo dobrze mi się rozmawiało i już wiedziałem, na którą z nich padnie mój wybór. Wtedy wpadła przejęta burdelmama i prawie wykrzyczała: - Idzie tutaj "Rączka"!! -Ale jak to, nikt nam wcześniej nie mówił- odpowiedziały ze strachem w oczach dziewczyny. -On robi i tak na co mu się podoba to nie macie się co dziwić. Lepiej się przygotujcie bo nie wiadomo co temu wariatowi przyjdzie do głowy.
Nazywam się Louis Delétraz i jestem kierowcą wyścigowym. Zapewne większość z was uważa, że osoby prowadzące taką karierę jak ja nie mają problemów ze znalezieniem drugiej połówki. Ja was z tego błędu wyprowadzę- nie zawsze. Przez ilość pracy i wrodzoną nieśmiałość moje kontakty z kobietami można określić jako #!$%@?. Koledzy z F2 zawsze próbowali wyciągnąć mnie na wyrywanie foczek, ale ja trzymałem się z boku myśląc, że mój brak doświadczenia w tych sprawach wystawi mnie na pośmiewisko. Po zakończeniu sezonu postanowiłem coś z tym zrobić- a mianowićie pójść do burdelu. Nie mogłem tego jednak zrobić w rodzinnej Szwajcarii ze względu na rozpoznawalność, więc postanowiłem przyjechać do was, do Polski, no bo umówmy się- u was to jest ciemna dupa a nie motosport. Wziąłem trochę kasy od sponsora mówiąc, że to na fotel, a tak naprawdę wybrałem się do luksusowego domu publicznego. Otworzyła mi taka laska 7/10, a za nią widziałem nawet ósemki, jednak trochę zniechęcały mnie ich pogardliwe spojrzenia. Nawet usłyszałem "jaki kurdupel". Pani #!$%@? powiedziała mi, że teraz nie mają wolnych dziewczyn i sobie poszedł, przy czym zamknęła mi drzwi przed nosem. No tak, pięknie, nawet dziwki nie chcą się ze mną umawiać (smutnazaba.jpg). Jednak trochę podłamany postanowiłem się nie poddawać. Wystukałem na telefonie adres innego przybytku uciechy i wyruszyłem w drogę. Było to w jakimś bloku na czwartym piętrze. Przejęty zapukałem do drzwi obawiając się powtórki sytuacji, jednak dziewczyna po otwarciu od razu zaprosiła mnie do środka. Byłem mocno spięty, więc posadziła mnie przy takim stoliku z dziewczynami i zaproponowała herbatę. Tutaj nie było jak wcześniej, panie może były co najwyżej 6/10, za to były bardzo sympatyczne. Była tam taka Monika, z którą bardzo dobrze mi się rozmawiało i już wiedziałem, na którą z nich padnie mój wybór. Wtedy wpadła przejęta burdelmama i prawie wykrzyczała:
- Idzie tutaj "Rączka"!!
-Ale jak to, nikt nam wcześniej nie mówił- odpowiedziały ze strachem w oczach dziewczyny.
-On robi i tak na co mu się podoba to nie macie się co dziwić. Lepiej się przygotujcie bo nie wiadomo co temu wariatowi przyjdzie do głowy.