Mała wiedza jest gorsza niż brak wiedzy - czyli jak debil zawsze zgrywa eksperta. Do zamirkowania tego cytatu skłonił mnie post dekla który wygadywal bzdury na temat radzenia sobie z poślizgiem na śniegu. Serio NAJGORSZY typ człowieka to taki, któremu niedouczony szwagier sprzedał jakąś pierdołę i potem się wymadrza. To jest najwieksze robactwo. Przykłady mógłbym mnożyć, ale podstawowe: KUUUURŁA DAŁNSAJZING SYPIO SIĘ KUUUUURŁA, albo: KUUUURŁA JAK HITLER WJECHAŁ DO FRANCJI Z TAKĄ
@inzynier2k: Jak nie masz pojęcia o kontroli pojazdu to piszesz takie pierdoły, aż żal czytać. Jak ktoś na publicznej drodze, w śodrku dnia przy jakimkolwiek ruchu na drodze odpieprza jakieś dziwne mecyje samochodem to faktycznie kotwica mu w plecy i do piekła. Jednak jak ktoś sobie wywyja jakieś cudaki na pustych placach, albo parkingach to co CI do tego ? GNij!
Jeśli widok śniegu za oknem przeraża cię i nie czujesz się na siłach, jeśłi chodzi o jazdę w takich warunkach, to ZOSTAW TE #!$%@? AUTO NA PARKINGU zamiast udawać wielkiego bonza zaprawionego w zimowej jeździe.
Korona ci z głowy nie spadnie jak kilka dni pojeździsz zbiorkomem.
Dodatkowo, jeśli jadąc swoim stalowym rumakiem, #!$%@? się w inne auto, pieszego, albo nie daj boże w tramwaj czy autobus, to #!$%@? dzień dziesiątkom
@jaroty: @Prospero88 : #!$%@? jak poturbowany szambowozem cygan. Ja w swojej magicznej Corsie jestem #!$%@? królem ziomowego driftu. Zimą jest największa radocha robić zakręty w ślizgu na ręcznym przy 40-0 km/h. No i najważniejsze nie niszczy się opon i można nauczyć się kontroli samochodu w każdych warunkach. Z jednym się zgodzę. Jak ktoś jest #!$%@? nie kierowca to powinien stulić mordę w dupę i jeździć tramwajem, albo rowerem. Kiedyś ludzie jeździli