Wywłaszczenia w Lublinie: 130 tys. zł za dom z ogródkiem. „Co ja za to kupię?"
Jedna z pań za 3-pokojowy dom z działką, w którym mieszka z dziećmi, ma otrzymać ok. 150 tys. złotych - opowiada dzielnicowa radna. „Cały mój dorobek życia został wyceniony na kwotę, za którą nie kupię nawet kawalerki" – mówi inna. Za 60-metrowy dom, gdzie mieszka z rodziną, ma dostać 130 tys. zł.
z- 276
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Po pierwsze kwestia oferty od władz - bez względu na stan prawny podobna. Jak ktoś wskazał to średnio ok, kiedy ludzie mieli w czterech literach zrobienie „porządku” ze swoją-nieswoja własnością. Po drugie - widzicie co chcecie widzieć. Poza slamsami są domy, które z budownictwem dzierżawnej maja mało wspólnego. I uwaga- to ze lata temu ktoś (pracownicy) wykorzystał działki Cukrowni nie znaczy ze nadal tam mieszka. Ludzie odkupowali, spisywali umowy, wyrabiali akta własności i inwestowali. A było w co, bo chociaż okolica jaka jest każdy widzi (ja osobiście czuje dyskomfort idąc między blokowiskami na czechowie albo lsm-ach) to lokalizacja jest porządna. Bezpośrednie sąsiedztwo obiektów sportowych, droga rowerowa, rekreacyjny (mam nadzieje wkrótce) zalew zemborzycki. Ścisłe centrum do którego da się dojść spacerem bez zadyszki.
Wycena hurtowa jest bez sensu. Każdy przypadek jest inny. I samorząd powinien brać pod uwagę wszystkie elementy.
Sytuacja