Historia wydzarzyła się kilka dni temu. Wracałem z roboty i naszła mnie ochota na coś dobrego, więc kupiłem wafle ryżowe i plastry łososia (bardzo je lubie). Jak już zapakowałem to wiadomo poszedłem do kasy. I nagle zauważyłem coś dziwnego. Jakaś laska (9/10) stoi i ładuje zakupy. Nic w tym dziwnego gdyby nie to że pakowała tam 15 sztuk prezerwatyw. Na początku zastanawiałem się po co jej tego tyle (nie tylko ja) więc