Wracam do domu, nie spodziewajac sie niczego trafiam do miesnego zeby kupic szynke i ser (bez dziur). Stoje sobie grzecznie czekajac na swoja kolej, jedna z Pan podajacych towary konczy obslugiwac klienta, ktory stal przede mna i pyta kto nastepny. Zaczynam, ze
- poprosze to sala... i nie koncze, bo slysze obok siebie - DZIESIENC DEKA POLENDWICY
źródło: comment_1658429314XKFCFkKfAeapXYjA9IxfTA.jpg
Pobierz