Jeśli ktoś przegapił poprzedni wpis, to przypomnę krótko: po aktywacji pakietu M [link tutaj], Play zaczął ograniczać prędkość internetu do około 40 Mb/s, mimo że w regulaminie nie ma o tym ani słowa. Obsługa klienta również zapewniała, że oferta nie posiada żadnych "lejków". Aby to zweryfikować, zrobiłem test na drugim numerze z aktywnym starym pakietem Solo XL – tam ograniczenia faktycznie nie było, co udokumentowałem zdjęciami widocznymi na poprzednim wpisie. Jednak sprawy przybrały nieoczekiwany obrót. Na tym drugim telefonie przypadkowo wyłączyłem stary pakiet Solo XL. Niestety, nie można go już ponownie aktywować, więc byłem zmuszony przejść na pakiet M. I co się okazało? Oczywiście, również tutaj pojawił się lejek i prędkość spadła do 40 Mb/s.
Reklamacja i absurdalne reakcje obsługi klienta
Zgłosiłem reklamację z żądaniem zwrotu środków za pakiet, ponieważ dostarczona usługa jest niezgodna z regulaminem. Po kilku dniach zadzwoniła do mnie miła pani z obsługi klienta, która poinformowała, że "pracują nad sprawą" i potrzebują jeszcze trochę czasu. Wszystko wydawało się w porządku... aż do momentu, gdy otrzymałem powiadomienie, że moja reklamacja została "rozwiązana" podczas tej rozmowy telefonicznej i zgłoszenie zostało zamknięte. Kiedy skontaktowałem się ponownie z obsługą klienta na czacie, cała sytuacja zaczęła przypominać scenariusz z komedii Barei. Okazało się, że:
- Nie mogą ponownie otworzyć zgłoszenia.
- Nie mogą przekierować mnie do osoby z odpowiednimi uprawnieniami żeby ponownie otworzyć zgłoszenie.
- Twierdzą, że to nie była reklamacja, tylko zgłoszenie techniczne.
- Nie mogą odsłuchać nagrania rozmowy telefonicznej, aby zweryfikować moje słowa.
Podsumowując: "nic nie mogą", ale oczywiście zachęcają mnie do wyrażenia zgody na kontakt w celu przedstawienia nowych usług. Serio?
Co dalej?
Jestem na rozdrożu. Z jednej strony mam już serdecznie dosyć walki z Play i ich lekceważącego podejścia do klienta. Z drugiej – szkoda mi tak po prostu odpuścić i przenieść numer do innej sieci. Rozważam zgłoszenie sprawy do Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Może jakaś kara finansowa zmusi Play do poprawy jakości obsługi? Bo to, co robią teraz, to jakiś żart.
Jakie macie doświadczenia w podobnych sytuacjach? Czy ktoś miał podobne problemy z Play? Zastanawiam się, czy warto poświęcać czas na pisanie zgłoszeń do urzędów, czy może lepiej od razu zmienić operatora? A może @play_polska się wypowie?





Komentarze (164)
najlepsze
https://wykop.pl/wpis/78802329/o-co-chodzi-z-tym-internetem-od-playa-tez-wam-tak-
Druga sprawa w Play to mają wiele punktów,
Ostatnio usunęli tę promocję, zmieniając na jakieś 4800GB na rok.
Mieszkam na poddaszu, router na kartę sim stoi na parapecie. Standardowo transfer mam 6 do 9 MB/s.
W weekendy prędkość spada do 256KB/s.
źródło: guess
PobierzPo drugie dużo taniej jest brać pre paid. Masz to samo ale za 5zl
Kupiłem 5g miałem szybko do okresu próbnego potem zrobiło się g---o i tak dwa lata zostało do końca umowy i nic nie byli w stanie z tym zrobić. Jawnie ruchają.
Zrobiłem eksperyment. Druga umowa na kolegę. Testowane u mnie w domu. Pierwsze 10 dni 80Mbps a w moim telefonie w tym samym czasie marne 10Mbps. Dnia
Dnia 7 Października podpisałem umowę na instalację internetu światłowodowego Play w wynajmowanym przeze mnie mieszkaniu, z terminem wykonania instalacji 14 Października. W dniu tym instalatorzy podwykonawcy położyli kable i podłączyli sprzęty ale nie byli w stanie dokończyć procesu instalacji i aktywacji usługi, za powód podając problem techniczny poza mieszkaniem (skrzynka w bloku), a jako termin dokończenia instalacji podając
@RectorOrbis: Ja mam na 2 lata i zostało jeszcze 13 miesięcy. Mocna zastanawiam się nad opłaceniem 1000zł kary umownej i przejściu do Orange (nie wiem dlaczego zrezygnowałem, w Orange nie miałem żadnych problemów)
źródło: FtdPjP4XsAAl2S0
Pobierz