Przykro się patrzy na Laskowika... Byłem na jednym z pierwszych przedstawień ostatniego programu TEYa, jak jeszcze Jaślar z nim na scenie na Masztalarskiej występował. Widać, upływ lat, i pamięć już nie ta... zawsze ceniłem i lubiłem TEYa za całokształt, mimo, że się ludzie w nim zmieniali, gdzieś jednak zostawał ten trzon, w mniejszym i większym stopniu, pan Zenon, jeśli nie chce uniknąć losu maskotki albo baby z brodą w cyrku, powinien sobie
Komentarze (3)
najlepsze