SUVy i długo nic. Czy ten szkodliwy trend można zmienić?
SUV-y to już nie tylko największy segment w globalnej sprzedaży aut, rosnący problem ekologiczny i przestrzenny. Ale również niebezpieczny stan umysłu. SUV-y w mieście są ekwiwalentem wściekłego pieszego rozpychającego się w tłumie łokciami. I puszczającego papierosowy dym prosto w twarz innym.
svenskapolzga z- #
- #
- #
- 7
- Odpowiedz
Komentarze (7)
najlepsze
Wprowadzimy opłaty za wagę powyżej określonego limitu? OK, ale zrobimy wyjątek dla elektryków. Wprowadzimy opłatę za nadmierną długość albo szerokość? No nie, bo wiele dużych sedanów jest sporo dłuższe i tak samo szerokie jak mniejsze SUVy. To może opłata za duże zużycie paliwa?
@kjungst z tobą zgadzam się w kilku %, w części o droższych klockach i oponach
Bo? Ja kupiłem zamieniłem corsę na tucsona i zrobiłem to dlatego że jest o wiele wygodniejszy (łatwiej i wygodniej się wsiada więcej widać światła nadjeżdżających pojazdów mniej oślepiają ) i ma lepsze wyposażenie niestety nie pytałem sąsiada czy będzie
@kjungst: tylko idiota lub ignorant mógł coś takiego napisać. Ludzie kupują to co im się podoba i co jest dla nich wygodne, w rzeczywistym świece nikt nie patrzy co sobie Sąsiad pomyśli. Tylko przegrywy na wykopie tak myślą. Popularność suvow nie wzięła się znikąd, chodzi o wygodę i wszechstronność
Na dodatek samo siedzenie na wyższym miejscu stało się swego rodzaju wyznacznikiem statusu na drodze
i ze nie boje sie ze #!$%@? mi kolo na tych dziurach co teraz po zimie wychodza?