O co w tym wszystkim chodzi? Czyli dlaczego w ogóle ktoś miał by korzystać z rozwiązań, jakie oferuje Blurt?
Najtrudniejszym wyzwaniem, jakie stoi przed osobami takimi jak ja, chcącymi przybliżyć innym platformę Blurt, jest odpowiedź na pytanie, jaką różnicę robi korzystanie z Blurt dla zwykłego użytkownika?
Ktoś, kto nie rozumie o co chodzi i widzi tu po prostu kolejną platformę do blogowania i pisania, zastanawia się:
Po co przecierać na nowo szlaki, które już są przetarte? Przecież w internecie są tysiące miejsc, w których można blogować, publikować, zdobywać zasięgi i widzów... A także zarabiać na tym.
Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. A w tym przypadku w tym, czego zwykły użytkownik nie widzi na pierwszy rzut oka, czyli rozwiązaniach technicznych.
Blurt nie jest zwykłą platformą social media ala nisko budżetowy Facebook, ani też kolejnym zwykłym blockchainem oferującym kolejnego tzw. "shitcoina" bez użyteczności.
Blurt to 100% rozwiązanie tzw. WEB 3, gdzie kryptografia spotyka się z klasycznym internetem 2.0, oferujące wszystkie funkcje, jakie pod tym pojęciem występują. Blurt oferuje jednocześnie:
- Kryptograficzne podpisywanie własności dla danej treści, takie jak w świecie NFT, tylko że w stosunku do treści pisanych. Publikowanie na Blurt czyni nas jedynym, niepowtarzalnym właścicielem danej treści, ponieważ nasz artykuł jest podpisany naszym kluczem, a transakcja jego zamieszczenia jest uwieczniona i sygnowana naszym kluczem publicznym. Dzięki temu stanowi ona naszą jedyną i wyłączną własność w internecie. Nikt poza nami nie może jej usunąć. Nikt nie może jej zbanować ani cenzurować. Żeby zniknęła, musiałby upaść cały blockchain, na którym jest składowana.
- Współudział w zyskach w sieci, w której publikujemy, zależny od wartości naszych publikacji lub pieniędzy, jakie w nią zainwestujemy. Każdy, kto publikuje, otrzymuje nagrody zależne od siły głosów innych współudziałowców sieci. Nagrody te dzielą się w stosunku 25%/75% pomiędzy płynne aktywa gotowe do wypłaty w każdej chwili i zbywalne udziały w sieci.
- Możliwość decydowania o kierunku danej sieci poprzez głosowanie swoją siłą głosu na osoby, które ją tworzą w sposób bezpośredni. To daje użytkownikom sieci większy głos w sprawach kluczowych i zwraca użytkownikom sieci władzę nad internetem, wyrywając go z rąk megakorporacji.
- Każda łapka w górę jest decyzją o przekazaniu komuś pewnej kwoty i jakiegoś % udziałów w sieci, a nie tylko reakcją na post. Klikając więc "lubię to", automatycznie wspierasz autora, a nie tylko nabijasz ruch na platformie, która bogaci się jego kosztem.
- Decentralizacja własności - sieć typu Blurt należy po części do wszystkich, więc nikt nie jest jej wyłącznym właścicielem. Są oczywiście więksi i mniejsi udziałowcy, jednak nikt nie może do końca powiedzieć, że sieć posiada.
Podsumowując, korzystając z Blurt, a nie z np. Facebooka czy Twittera, stajesz się współwłaścicielem, współtwórcą i decydentem sieci, a nie jej produktem. Zabezpieczasz swoje prawa do zarządzania każdym, nawet najmniejszym, komentarzem oraz partycypujesz w zyskach wynikających z rozwoju platformy, tak jakbyś był jej akcjonariuszem. Tak samo też wartość każdego twojego artykułu zamieszczonego w sieci rośnie wraz ze wzrostem wartości całej sieci.
Różnica polega więc na tym, czy chcesz stać się produktem sieci, czy też jej użytkownikiem i udziałowcem?
Tak więc, chociaż wiele jeszcze pracy czeka przed deweloperami Blurta, zanim będzie on w stanie dorównać obecnym standardom funkcjonalności, to warto już dziś zacząć z niego korzystać i przymykać oczy na te braki, ponieważ prawdziwa moc, jak to się mówi w motoryzacji, tkwi pod maską ;)
Tu z kolei mamy do czynienia z zaawansowaną technologią kryptograficzną, której możliwości nawet w 1% nie oddaje to, co obecnie możemy zobaczyć.
Zachęcam więc do niezrażania się i korzystania z sieci. Wszystkich, których nie interesuje los biernego internauty. Blurt to nowe horyzonty do odkrycia i uczestniczenie w rozwoju platformy od samego początku na pewno zaowocuje w przyszłości.
Komentarze (2)
najlepsze
Każdy chce coś sprzedać, zarobić, rozpropagować swoją idee albo narzucić nam swój sposób patrzenia na sprawy... Życie to spam ;]
Spam to takie określenie wymyślone przez jednych spamerów żeby zwalczać drugich. tak jak "fake newsy" czy