Może mi ktoś wytłumaczyć jakiś racjonalny cel takich zakupów? Bo na razie jedyne co mi przychodzi do głowy to chęć podbicia słupków w sondażach w myśl zasady "ciemny lud to kupi".
To jeszcze ktoś myśli, że komputer służy do nauki? Mi przydał się praktycznie dopiero przed maturą, a tak na poważniejszą skalę to dopiero na studiach. Na wcześniejszych etapach edukacji przydawał się głównie do czytania streszczeń albo zżynania gotowych referatów raz na ruski rok, poza tym tylko przeszkadzał :]
@tenner: Głupotą jest dawać takiemu dziecku komputer do szkoły. Ten któremu się nie chce uczyć, tym bardziej komputer zaszkodzi. Bo to jest szybki dostęp do informacji, a nie zabawka na lekcjach. A dzieciaki powinny słuchać na lekcjach i dodatkowo szukać informacji z innych źródeł, ale nigdy nie podczas lekcji.
@tenner: Komputer do nauki w szkole do niczego się nie przydaje. No może byłoby mi łatwiej prowadzić notatki bo szybciej mi się pisze, przydaje się CTRL+F (tę funkcję wprowadziłbym do każdej książki :D), ale jak byłoby z pisaniem sprawdzianów? Żeby napisać, równania matematycznie trzeba się nieźle bawić żeby wstawić odpowiednie znaki (ja wiem, że na takim niskim etapie nauczania tego nie ma), ale ogólnie to jest tragedia. Poza tym szkoda kasy
Nie jest ważne czy komputery przydadzą się komukolwiek. Ważne jest kto na tym zarobi (jakiś Rychu lub Miro), no i jeszcze jakoś trzeba kupić wyborców. Zagrywka peło z cyklu jak upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
@turboyonek: Rycho, Miro, MS i producent programu antywiursowego. No bo niemożliwe jest wypuszczenie sprzętu bez Windy, Łofisa i płatnego programu antywirusowego.
Niech stworzy warunki do rozwoju zawodowego rodzicom tych pierwszaków a sami im kupią to czego potrzebują, jeśli uznają, że jest to netbook to będzie netbook a jeśli jednak zdecydują się na kurs judo lub książkę to też źle nie będzie.
Laptop powiadają? W tym roku w jednym z najwyżej cenionych liceum w Warszawie nie odbyłyby się próbne matury, gdyby uczniowie nie przynieśli papieru do ksero... No comment.
Powinien być duplikat ale tamto znalezisko było fałszywe więc wykopię.
Zastanawiam się nad jakością netbooka za ok. 570zł. Po odliczeniu łapówek, kosztów dystrybucji, oprogramowania itp. nawet w ilości hurtowej wyjdzie tani, niesamowicie wolny i awaryjny badziew co po roku się rozpadnie. Poza tym komputer przydaje się praktycznie dopiero na studiach, więc kasa wyrzucona w błoto. Ale to już ich nie obchodzi - ważne, że ślepy lud popuszczając ze szczęścia zagłosuje w wyborach.
Komentarze (63)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Niech stworzy warunki do rozwoju zawodowego rodzicom tych pierwszaków a sami im kupią to czego potrzebują, jeśli uznają, że jest to netbook to będzie netbook a jeśli jednak zdecydują się na kurs judo lub książkę to też źle nie będzie.
Zastanawiam się nad jakością netbooka za ok. 570zł. Po odliczeniu łapówek, kosztów dystrybucji, oprogramowania itp. nawet w ilości hurtowej wyjdzie tani, niesamowicie wolny i awaryjny badziew co po roku się rozpadnie. Poza tym komputer przydaje się praktycznie dopiero na studiach, więc kasa wyrzucona w błoto. Ale to już ich nie obchodzi - ważne, że ślepy lud popuszczając ze szczęścia zagłosuje w wyborach.